Gdy złota jesień jest już tylko wspomnieniem, a lato wydaje się odległe w czasie jak bitwa pod Grunwaldem, nadchodzi czas na Tłusto i Słodko. U mnie ten okres zaczyna się od czekolady, której pochłaniam kilka tabliczek tygodniowo. Później nabieram ochoty na Smażone. Robię zapas kotletów i serwuję je dzień w dzień. Topię słoninę na smalczyk ze skwarkami. A potem piekę boczek do chleba.
Składniki:
1 kg boczku bez skóry
musztarda francuska z gorczycą
kilka ostrych papryczek z zalewy
sól, pieprz, przyprawa zbójnicka
foliowy rękaw do pieczenia
bawełniane nici
Sposób przygotowania:
Boczek myję, osuszam papierowym ręcznikiem, nacieram solą, pieprzem i przyprawami. Zwijam i wkładam na noc do lodówki.
Następnego dnia rozwijam płat, smaruję musztardą z gorczycą, na jednym brzegu układam papryczki i zwijam całość w ścisły rulon.
Obwiązuję go nicią bawełnianą, obsypuję przyprawą, wkładam do foliowego rękawa i wstawiam do zimnego piekarnika. Nagrzewam piec do 180 stopni i piekę boczek przez godzinę.
Po ostygnięciu wyjmuję go z folii, obcinam nitki, podaję na zimno do chleba, z czosnkiem i papryczkami.
piątek, 13 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz