Porcja jest naprawdę spora, raczej nie do przejedzenia w wąskim gronie rodzinnym. Upiekłam je w mojej nowej gofrownicy w kształcie serduszek z bajerem w postaci możliwości zrobienia gofrów na patyku. To był hit! Rozmiar gofrów w sam raz dla dzieci, piekły się szybciutko, ale to już raczej zasługa sprzętu o mocy 1000 W (gofrownice o mniejszej mocy gotują ciasto, zamiast je upiec).
Uroczy talerzyk w paseczki pochodzi ze sklepu Myin.pl.
Składniki:
(na 12 prostokątnych gofrów)
- 200 g masła
- 2/3 szklanki cukru pudru
- 3 jajka
- 400 g mąki
- cukier waniliowy
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 szklanki mleka
Masło ucieram na puch w malakserze, dodając po łyżce cukier.
Stopniowo dodaję kolejne składniki: raz mąka, raz mleko, po jednym jajku. Malakser uciera, aż powstanie gęsta masa.
Rozgrzewam gofrownicę i małą chochelką wylewam porcje ciasta. Gofrownicy nie trzeba natłuszczać, ponieważ w cieście jest wystarczająco dużo tłuszczu.
Gofry są chrupiące i bardzo smaczne, nie należy ich jednak układać piętrowo na talerzu, bo zrobią się gumowate. Piekę i jemy na bieżąco z dowolnymi dodatkami - dżemem, marmoladą, cukrem pudrem, bitą śmietaną, tartą czekoladą.
a ile to kalorii? :)
OdpowiedzUsuńPewnie ze dwa miliony :-)
OdpowiedzUsuńWYSZŁY!!!!
OdpowiedzUsuńGratulujemy! Twój sukces jest naszą radością! :-)
OdpowiedzUsuń