Ten przepis pochodzi z kuchni żydowskiej, gdzie zapisany jest z wyraźnym zaleceniem, by delektować się nimi przy akompaniamencie herbaty z cytryną. Mają tę zaletę, że można je przechowywać zamknięte w puszce na wypadek niezapowiedzianych gości. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej nie znikną za sprawą domowników.
Z tej porcji wychodzi ok. 30 sztuk.
Składniki:
2 jajka
100 g cukru pudru
6 łyżek oleju
2-3 krople olejku migdałowego
300 g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g migdałów
szczypta soli
Na wierzch:
1 jajo
1 łyżka cynamonu zmieszana z 2 łyżkami cukru
Sposób przygotowania:
Jajka ubijam z cukrem, dodaję do nich olej i olejek migdałowy. Następnie mieszam z mąką, a na końcu dodaję migdały. Ciasto wkładam na kilka godzin (lub na całą noc) do lodówki.
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni, ciasto dzielę na pół i dłońmi maczanymi w mące formuję dwa chlebki o średnicy 7-8 cm. Układam je na blaszce wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką w znacznej odległości od siebie.
Smaruję chlebki jajkiem roztrzepanym z wodą, oprószam cynamonem z cukrem. Piekę około 30 minut, do zrumienienia.
Wyjmujęz pieca, ostrym nożem kroję w plastry grubości ok. 1 cm. Rozkładam je na blasze i wstawiam do piekarnika na kolejne 10 minut. Po pięciu minutach obracam ciastka na drugą stronę. Z każdej strony muszą się lekko przyrumienić.
czwartek, 12 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz