Jak już z pewnością wspominałam, miłość do kapusty przekazano mi w genach, więc w mojej kuchni nie może zabraknąć potraw z tego warzywa.
Śląska modro kapusta znaczy po prostu tyle co czerwona kapusta i ten sposób przygotowania zdecydowanie należy do moich ulubionych. Prosta i przepyszna, pasuje do mnóstwa mięs oraz oczywiście kopytek lub klusek śląskich.
Składniki:
(4 porcje)
1 nieduża czerwona kapusta
20 dkg wędzonego boczku
1 cebula
1 liść laurowy
2-3 ziarna ziela angielskiego
sól, pieprz, ocet winny, cukier
Sposób przygotowania:
Kapustę obieram z zewnętrznych liści i kroję na niewielkie kawałki. Wrzucam do garnka, zalewam wrzątkiem tak by kapusta była ledwie przykryta, dodaję liść laurowy i ziele angielskie, gotuję do miękkości (ale nie rozgotowuję!).
W tym czasie kroję cebulę w drobną kostkę, boczek w słupki lub kostkę i podsmażam na patelni. Cebula powinna się tylko zeszklić.
Niezbyt dokładnie odcedzam kapustę, dodaję cebulę i boczek, doprawiam solą, pieprzem, octem i cukrem, mieszam i jeszcze chwilę trzymam na średnim ogniu.
Z octem lepiej postępować ostrożnie, na około 1,5 kilogramową kapustę powinny wystarczyć dwie, najwyżej trzy łyżki.
Piękny kolor, prawda?
na Śląsku do gotowania modrej kapusty dodaje sie też starte jabłko
OdpowiedzUsuńŚwietnie smakuje na ciepło
OdpowiedzUsuń