Zdarza się, że nie mamy czasu lub chęci i nie pozostaje nam nic innego jak drobne oszustwo. Zdarza się, że chcemy, żeby w domu pachniało piernikowo-świątecznie, ale myśl o długo dojrzewającym cieście nie wzbudza naszego entuzjazmu. Wystarczy wtedy kupić paczkę zwykłych pierników i w pół godziny upiec piernikowe muffinki. Nie dość, że ich aromat jeszcze długo będzie się unosił w powietrzu, to smakują przewybornie. Przepis, trochę zmodyfikowany, pochodzi z książki "Muffinki".
Składniki:
(12 muffinek)
140 g pierników (bez czekolady, bez nadzienia)
125 g miękkiego masła
100 g cukru
3 jajka
100 ml mleka
180 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody
skórka otarta z 1 cytryny
1-2 łyżeczki cynamonu (użyłam jednej)
szczypta soli
(lukier)
około 150 g cukru pudru
1-2 łyżki ciepłej wody
ewentualnie: płatki migdałów do dekoracji
Sposób przygotowania:
Dobrze, jeśli pierniki nie są zbyt miękkie, bo pierwsze zadanie to rozgniecenie ich wałkiem na drobne kawałeczki. Zazwyczaj biorę do tego woreczek foliowy do mrożonek (a raczej dwa woreczki), wsypuję do niego pierniki i walczę tłuczkiem do mięsa.
Okruchy piernika mieszam z mąką, proszkiem do pieczenia, solą, cynamonem i skórką cytrynową.
W drugiej misce ucieram masło z cukrem, potem dodaję jajka i mleko.
Łączę składniki mokre i suche. Tym razem postąpiłam wbrew swojemu zwyczajowi mieszania wszystkiego wyłącznie łyżką, bo chciałam trochę zmniejszyć niektóre olbrzymie piernikowe okruchy i chyba wyszło to muffinkom na dobre.
Wykładam blachę do muffinek papilotkami, nakładam ciasto do ¾ wysokości.
Wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę około 25 minut w 200 stopniach.
Po upieczeniu muffinek i wyłożeniu na kratkę do ostudzenia zostaje tylko zrobienie lukru.
Cukier puder ucieram z wodą. Nakładam powstały lukier na muffinki i jeśli mam coś do dekoracji, to posypuję dla lepszego efektu wizualnego. Bo o doznania smakowe absolutnie się nie martwię.
sobota, 28 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie wiem czy wyjdą mi rówie piękne egzemplarze ale spróbuję upiec je na Święta. MWK
OdpowiedzUsuńMoże mam dość trywialne pytanie, ALE... w jaki sposób ucieram cukier z wodą? Nigdy wcześniej tego nie robiłam, właśnie dopiero raczkuję w kuchni stąd moje pytanie (od razu się usprawiedliwiam!) :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj po prostu mieszam rózgą, ale zwykłą łyżką też dasz radę. Cukier puder bardzo ładnie łączy się z wodą, warto wziąć tylko większą miskę, żeby wygodnie wymieszać.
OdpowiedzUsuńWidzę też, że napisałam, żeby dawać ciepłą wodę, a przecież sama kompletnie nie zwracam na to uwagi i wlewam jakąkolwiek. Lubię też lukier z sokiem z cytryny.
Pozdrawiam :)