Kiedy się zaczytam w Murakamim, zawsze nachodzi mnie ochota by przygotować sobie coś przynajmniej zainspirowanego kuchnią japońską, a że jestem wielką miłośniczką omletów oraz łososia i akurat wszystkie potrzebne produkty miałam w lodówce, to szybko przeszłam do czynów.
Jeśli ktoś chce przyrządzić danie jeszcze bliższe kuchni Kraju Kwitnącej Wiśni proponuję zakup wodorostów nori (oferuje je każdy supermarket), pocięcie ich na paski wielkością zbliżone do kawałków szczypiorku i dorzucenie do masy jajecznej.
Składniki:
(porcja dla jednej osoby)
2 jajka
mały pęczek szczypiorku
½ łyżeczki chrzanu wasabi
1 łyżka jogurtu naturalnego
sól, pieprz
masło lub olej do smażenia
dodatki
wędzony łosoś, sok z cytryny
Sposób przygotowania:
Roztrzepane jajka dokładnie mieszam z chrzanem wasabi i jogurtem. Dodaję pokrojony na około dwucentymetrowe kawałki szczypior, sól i pieprz.
Rozgrzewam patelnię i smaruję masłem. Wylewam masę i gdy omlet się ścina delikatnie podważam brzegi, żeby płynne jajka znalazły się na dnie patelni. Robię tak do momentu, gdy na patelni już nic nie pływa. Omlet od spodu ma być lekko przypieczony, a na wierzchu ledwie ścięty. Składam na pół z wędzonym łososiem skropionym sokiem z cytryny w środku.
Tu muszę dopisać, że według prawideł przyrządzania omletu, powinnam łososia położyć na omlecie w chwili, gdy znajduje się on jeszcze na patelni. Następnie jednym zręcznym ruchem należy zsunąć omlet na talerz jednocześnie składając go na pół. Naturalnie teoria sobie, a praktyka sobie, bo przy tej czynności mój omlet dość często odnosi obrażenia. Na szczęście z dziurami czy bez – smakuje tak samo.
niedziela, 15 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Drogie Chochelki,
OdpowiedzUsuńwyprobowalam ten omlet, chociaz nie moge sie absolutnie rownac z wami w sztuce kulinarnej - gotuje ot tak, byle Polska nie zginela. Chrzan wasabi pominelam, zamiast szczypiorku, ktorego nie bylo, dodalam zblanszowane pory. Bylo pyszne. Nigdy by mi nie przyszlo do glowy podac omlet z wedzonym lososiem! Jestescie wielkie. A patent, zeby do omleta dodawac jogurtu omletowi robi swietnie. Dziekuje wam.
Topolowka
Dla takich komentarzy chce się tu pisać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało.
I właśnie o to chodzi, by nie trzymać się niewolniczo przepisu, a pory są zawsze przepyszne.
zachwyciłam się i ja :)
OdpowiedzUsuńpidżej
Mam nadzieję, na jak najczęstsze zachwyty z powodu naszego bloga :)
OdpowiedzUsuńjestesmy swiezo PO
OdpowiedzUsuńorgazm kulinarny :)
i jak szybko ;) co nie bez znaczenia dla kobiety pracującej :)
pidżej