Niektórzy twierdzą, że nie lubią Nigelli. Ba! Utrzymują wręcz, że ta kobieta po prostu nie umie gotować.
Tego nie wiem, bo nigdy osobiście nie próbowałam jej dań, ale z pewnością lubię podejście Nigelli do gotowania – niechęć do wysiłku i pewną (wiem, wiem, starannie wystudiowaną) niedbałość w przygotowywaniu potraw. Można u niej znaleźć rozmaitość prostych, szybkich dań, które nie wymagają większego zachodu, natomiast doskonale smakują.
Sałatka Szefa jest tego świetnym przykładem. Zanim reszta rodziny zebrała się w niedzielny poranek do śniadania, miska prawdziwych pyszności stała już na stole.
Składniki:
(2 porcje)
główka sałaty lodowej
15 dkg szynki pokrojonej w kostkę
10 dkg sera żółtego (ementaler faktycznie świetnie tu pasuje, ale jeśli będzie inny to też nic się nie stanie)
puszka kukurydzy
1 awokado
dressing
3 łyżki oliwy
1 łyżka octu winnego
½ łyżeczki musztardy Dijon
¼ łyżeczki soli
Sposób przygotowania:
Najwięcej roboty jest oczywiście z sałatą. Mycie, suszenie i rwanie na kawałki zajmuje zdecydowanie zbyt wiele czasu, ale cena paczki z sałatą gotową do użycia skutecznie zachęca mnie do tych czynności.
Kroję półcentymetrowy plaster szynki w kostkę, ser ścieram na gruber tarce i razem z odcedzoną kukurydzą wrzucam do miski z sałatą. Na koniec dodaję pokrojone w kostkę obrane awokado, które dodatkowo skrapiam sokiem z cytryny.
Wykonanie dressingu to już zupełna przyjemność, bo rozmieszanie soli z musztardą, oliwą i octem zajmuje dosłownie minutę.
Polewam sałatkę i od razu próbuję czy dobrze wyszła.
Mmmm… Delikatna i sycąca. W sam raz na śniadanie.
sobota, 14 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sałatka wygląda świetnie, ale do dań wegetariańskich się nie nadaje;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUps!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Już poprawiam :)