To już naprawdę ostatni dzwonek na pieczenie pierniczków, a i tak raczej nie mają szans by zmięknąć do świąt. Chociaż kto wie, jeśli wykorzysta się znakomite sposoby naszych Czytelników (czyli kawałek jabłka lub chleba razowego włożony do pudełka z pierniczkami) to może się uda?
Niemniej jak się ma dwoje małych dzieci, to nie ma wyjścia. Trzeba zagnieść, upiec i posadzić delikwentów z różnokolorowymi i bardzo lepiącymi lukrami, wszędzie rozsypującą się posypką i przykazać dekorowanie. Co też robią z niezwykłym zaangażowaniem.
A poza tym za sprawą tego przepisu (kolejny z książki siostry Anastazji) jest szansa bym wreszcie przekonała się do tego typu ciasteczek. Jeszcze ciepłe i miękkie są naprawdę przepyszne. Jeśli tak będą smakowały, gdy zmiękną, to naprawdę warto je upiec.
Składniki:
(na całe mnóstwo pierniczków, 5 czy 6 blach)
800 g mąki
2 łyżeczki sody
1 opakowanie przyprawy do pierników
250 g drobnego cukru
4 jajka
120 g masła
4 łyżki miodu
1 jajko do smarowania
Sposób przygotowania:
Masło rozpuszczam, mieszam z płynnym miodem (jeśli miód nie jest już płynny, podgrzewam go razem z masłem w mikrofali lub w kąpieli wodnej).
Mąkę przesiewam, mieszam z sodą, przyprawą do pierników i cukrem. Dodaję jajka, masło i miód, zagniatam ciasto.
Owijam ciasto w folię i wstawiam na dobę do lodówki.
Ciasto wyjmuję i ponownie zagniatam. Na początku jest to ciężkie, ale potem ciasto trochę się rozgrzewa. Wałkuję na grubość 2-3 milimetrów i wycinam ciasteczka.
Układam na blasze, smaruję roztrzepanym jajkiem i wkładam do rozgrzanego piekarnika (piekłam w 160 stopniach przy dolnej grzałce z termoobiegiem, ale można w 180 góra dół) na jakieś 12 minut.
Lukrujemy rodzinnie.
środa, 16 grudnia 2009
Pierniczki czeskie
Etykiety:
Boże Narodzenie,
ciasteczka,
miód,
pierniki i pierniczki,
wypieki,
zima
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Och a ja nie zrobialam jeszcze pierniczkow :( dzisiaj mam sie do tego zabrac!!
OdpowiedzUsuńFajnutkie i jaaakie pusztyste!
OdpowiedzUsuńurocze misiaki :-) ale ciuchcie wymiatają.. :-))
OdpowiedzUsuń