Z akcją kulinarną „Z widelcem przez kuchnie obu Ameryk” mam jeden problem. Wygląda na to, że większość przepisów jest wspólna dla wszystkich krajów przynajmniej Ameryki Południowej i w dodatku mają hiszpańskie pochodzenie. Tak jest na przykład z tytułowym ryżem na mleku, który jada się w Meksyku, Chile, Argentynie, Puerto Rico i wielu innych krajach. Wersje nieco się od siebie różnią, ale to tylko kwestia dodatków, natomiast wszyscy roszczą sobie prawa do tego deseru.
Okazało się, że mój arroz con leche, gdy już go zrobiłam i zdecydowałam się poczytać o nim więcej, przypomina nieco wersję z Chile i Meksyku. Na pewno zrobiłam jedną rzecz niezgodną z przepisami czyli nie dodałam skórki z cytryny (dodaje się w tym samym momencie co cynamon), bo po prostu nie miałam, a z kolei wanilia nie jest oczywistym składnikiem potrawy. Ale tak to już jest z przepisami, każdy robi po swojemu i wydaje mu się, że właśnie tak być powinno. W tym akurat przypadku trochę żałuję, że tej cytrynowej skórki nie było.
Składniki:
400 ml mleka
100 g ryżu
szczypta soli
60 g cukru
kawałek kory cynamonu,
laska wanilii (niekoniecznie)
20 g masła
1 żółtko
świeżo starta gałka muszkatołowa
Sposób przygotowania:
Gotuję mleko ze szczyptą soli, cynamonem i wanilią (nie chciało mi się przecinać i wydłubywać ziarenek). Wyjmuję wanilię i cynamon. Wsypuję dokładnie wypłukany w zimnej wodzie ryż i gotuję na małym ogniu do miękkości całkiem często mieszając.
Dodaję cukier i delikatnie mieszam aż się rozpuści.
Zdejmuję ryż z ognia, dodaję masło i żółtko, dokładnie mieszam. Na koniec posypuję świeżo startą gałką muszkatołową.
Uwaga techniczna: ilość mleka można odrobinę zwiększyć lub zmniejszyć, w zależności od tego jaką konsystencję chcemy uzyskać. Osobiście wolę gęstą zupę niż suchy, słodki ryż, ale o gustach się nie dyskutuje.
poniedziałek, 25 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"arroz con leche" czyli z polskiego ryż z mlekiem
OdpowiedzUsuńOwszem, "con" to po hiszpańsku "z", jednak wydaje mi się, że zamiast dosłownego tłumaczenia lepsza jest wersja "ryż na mleku" ze względu na sposób przygotowywania tego deseru
OdpowiedzUsuńWiesz, tak się złożyło, że rozumiem hiszpański i umiem sobie to przetłumaczyć, jednak tu bardziej dziwi mnie, że stosujesz zagraniczną nazwę, zamiast ją przetłumaczyć.
OdpowiedzUsuńBrzmi atrakcyjniej? Bardziej egzotycznie?
Drogi Anonimowy Czytelniku!
OdpowiedzUsuńAkurat tak się złożyło, że również rozumiem hiszpański i podoba mi się brzmienie tego języka stąd oryginalny tytuł :)
W opisie nazwa jest przetłumaczona, żeby każdy mógł się dowiedzieć co oznacza nazwa potrawy bez zaglądania do słownika. To wszystko.
Chętnie bym taki ryż zobaczyła w roli mojego śniadania. Własnie tak lubię - korzennie i na słodko. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!