Nie spodziewałam się, że wśród etykiet na chochelkowym blogu pojawi się kuchnia belgijska. Pewnie dlatego, że nigdy nie miałam z nią do czynienia.
Wystarczyło jednak wziąć do rąk książkę „Potrawy z różnych stron świata” (nomen omen, starą jak świat) i już skusiłam się na potage belge czyli zupę belgijską.
W sam raz na zimę. Prosta i, co ważne, przygotowana ze składników dostępnych wszędzie o tej porze roku.
Zresztą nie tylko ja pomyślałam, że warto ugotować tę zupę, bo przepis jest niemal dosłownie powtórzony w książce państwa Adamczewskich „Wędrówka po stołach Europy”.
Polecam.
Składniki:
½ główki czerwonej kapusty
2 cebule
25 dag wołowiny bez kości
2 ząbki czosnku
1 jabłko
2 duże ziemniaki
1 łyżeczka cukru
1 mały listek laurowy
sól, pieprz
masło do smażenia
Sposób przygotowania:
Cebulę kroję w plastry, podsmażam na maśle.
Mięso myję, osuszam, kroję w kostkę i dorzucam do cebuli. Chwilę smażę.
Szatkuję kapustę, drobno siekam czosnek, dodaję do cebuli i mięsa razem z solą, pieprzem, cukrem i liściem laurowym. Zalewam pięcioma szklankami wrzącej wody i gotuję około półtorej godziny.
Dodaję obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz jabłka, gotuję jeszcze pół godziny.
wtorek, 5 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czerwona kapusta, jabłko - oj, to by mi smakowało :)
OdpowiedzUsuńUm, jaki kolor. :-) Mmm... Dobre musi być. :-)
OdpowiedzUsuńCzerwona kapusta stoi u mnie w czołówce obiadowych dodatków. Ale żeby tak zupę... Właściwie! Czemu by nie? Z jabłkiem tworzy przecież jedną z par idealnych... ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja bardzo lubię kuchnię belgijską:)
OdpowiedzUsuńOj tylko nie czerwona kapusta :) Można ją zastąpić białą? :)
OdpowiedzUsuńPewnie można zastąpić, ale to już będzie zupełnie inna zupa ;)))
OdpowiedzUsuńUgotowałam. Bardzo smaczna wyszła i jabłka super się komponują. Pycha. Moja z początku sceptyczna rodzina zjadła i zadowolona była!
OdpowiedzUsuńTeraz będę testować następne przepisy. Pozdrawiam MWK
Rewelacja!!! Z braku mięsa dodałam kostke mięsną wiec gotowalam o polowe krócej, a na koniec dałam odrobine soku z cytryny (bo jakoś nie podobał mi sie jej kolor) i wyszła znakomita:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, pierwszy raz slysze o tej zupie ! Bede musiala poszperac w ksiazkach kucharskich, sprawdzic czy czegos nie przegapilam. Pozdrawiam z Belgii.
OdpowiedzUsuńZupa ciekawa w smaku. Dałam trochę za dużo kapusty, więc wyszła bardzo gęsta. Polecam ostatecznie ozdobić kleksem ze śmietany i koperkiem - doskonale się komponują. :-) Pod tym adresem znajdziecie także lekką modyfikację przepisu: http://zpierwszegotloczenia.pl/przepisy/zupa-z-czerwonej-kapusty-1/ . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKiedyś przyrządzałem podobną, ale to była "zupa holenderska z czerwonej kapusty". :D Też na ziemniakach, ale z włoszczyzną dodatkowo
OdpowiedzUsuńBardzo podobny przepis znalazłam w książce Irish Soups & Breads pani Nuali Cullen opisany jako "Pork and Red Cabbage Soup". Tamten przepis zawiera wieprzowinę zamiast wołowiny, poleca dodać dwa jabłka zamiast jednego, a do tego łyżkę świeżego startego imbiru i łyżkę musztardy. Robiłam ją wielokrotnie i jest znakomita - smakuje nawet tym, którzy nie przepadają za czerwoną kapustą.
OdpowiedzUsuńCo ciekawe, jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką zupą w Belgii. Google po wpisaniu "potage belge" podsuwa głównie reklamy "Knorr Supérieur Potage Belge aux Chicons", czyli zupy z cykorii, jakąś potrawkę z porów i zupę z chou de Bruxelles, czyli niby z kapusty... ale zupełnie innej ;)
Zupka pyszna. A Belgjska jest pewnie tak, jak ryba po Grecku jest Grecka ;)))
OdpowiedzUsuńNiebanalna. Przepyszna
OdpowiedzUsuń