piątek, 1 stycznia 2010

Crostini z fasolowym puree

W kuchni między innymi to jest piękne, że połączenie prostych i pospolitych składników może zaowocować czymś przepysznym. Tym razem opowiem Wam jak ze zwykłej fasoli stworzyć prawdziwe dzieło sztuki.
A poza tym dzisiaj chyba każdy ma w domu czerstwe pieczywo i przejawia niechęć do gotowania pracochłonnych potraw.

Przepis pochodzi z książki „Włoska wyprawa Jamiego” (Mikołaj mi przyniósł. Kochany ten Mikołaj!).

Ach, jeszcze krótkie wyjaśnienie. Crostini to po naszemu po prostu grzanki, ale małych rozmiarów i raczej z ciabatty lub białego pieczywa.




Składniki:

kilka kromek ciabatty, bagietki lub bułki wrocławskiej

1 puszka białej fasoli, odsączona
1 duży ząbek czosnku
sól, pieprz, oliwa, ocet z czerwonego wina

1 ząbek czosnku
sól
kilka gałązek rozmarynu
1-2 łyżki oliwy

Sposób przygotowania:

Czosnek drobniutko siekam i przesmażam chwilę na oliwie, ale bardzo uważam by się nie przypalił. Dokładam fasolę i duszę na wolnym ogniu niecałe 10 minut. Na koniec doprawiam solą, pieprzem, octem i oliwą i rozgniatam wszystko widelcem.

Pokrojone na niewielkie kromki pieczywo wstawiam do nagrzanego piekarnika (u mnie dobrze sprawdza się grill z termoobiegiem, 180 stopni). Po kilku minutach wyciągam chrupkie grzanki (najlepsza kontrola jest „na oko”, więc nie podaję czasu pieczenia), które można jeszcze przed nałożeniem pasty fasolowej skropić oliwą i posmarować przekrojonym na pół ząbkiem czosnku.

Smaruję opieczone kromki fasolowym puree i leciutko polewam po wierzchu oliwą wymieszaną z czosnkiem roztartym z solą i rozmarynem. W ostateczności można użyć suszonego rozmarynu, bo nie oszukujmy się, osiedlowe warzywniaki rzadko oferują coś więcej niż marchewkę i kapustę.

Smacznego!

8 komentarzy:

  1. Faktycznie poezja!
    Uwielbiam takie malutkie kanapeczki, na jeden gryz... :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. wiedziałam że przepis Jamiego gdy przeczytałam na Durszlaku tytuł dzisiejszej notki :D
    gratuluję książki, ja ją uwielbiam:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjna przekąska! A do tego tak pięknie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też Mikołaj przyniósł tę książkę! :) i jeszcze dostałam "Nigella expresowo" tak na dobry początek diety noworocznej :) Ale tak właściwie to ja nie o tym -chciałam napisać, że naprawdę uwielbiam Wasz blog, przepisy są bardzo ciekawe i nie takie trudne oraz z dosć powszechnie występujących produktów co bardzo cenię :) i jeszcze takie apetyczne zdjęcia. Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ->Anula: bardzo lubię Nigellę, i ona i Jamie mają pięknie wydane książki, które przede wszystkim świetnie się czyta i ogląda :)
    I bardzo, bardzo mi miło za dobre słowo :)

    ->wszyscy: W ogóle dziękuję za pozytywne komentarze! Od razu chce się gotować i fotografować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super grzaneczki !

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */