Szczerze mówiąc o kurczakach z hodowli ekologicznej mogę sobie co najwyżej pomarzyć, albo powspominać te przyrządzane przed moją matkę (wcześniej biegały po naszym podwórku). W mięso zaopatruję się w zwykłym osiedlowym sklepie i zdarza się, że nie jestem z tego powodu zadowolona.
Dlatego ratuję się jak mogę. Niezawodną metodą jest chociażby zamarynowanie udek w jogurcie lub maślance. Sami spróbujcie, a zobaczycie, że warto.
Anka
Składniki:
(4 porcje)
4 udka kurczaka
200 g jogurtu naturalnego greckiego
50 g suszonych śliwek
2 jabłka
3 ząbki czosnku
olej z pestek winogron (lub inny)
sól, pieprz, garam masala
Sposób przygotowania:
Udka kurczaka nacieram solą, pieprzem, garam masala, wkładam do naczynia, zalewam jogurtem i wszystko dokładnie mieszam. Odstawiam na kilka godzin do lodówki. Staram się pamiętać, by wyjąć mięso mniej więcej na godzinę przed rozpoczęciem przygotowywania obiadu, by nabrało temperatury pokojowej zanim położę je na patelnię.
Do marynaty można też dodać czosnek, nawet całe ząbki zmiażdżone płaską stroną noża. Jeśli ktoś nie ma garam masala, to oczywiście można pominąć albo spróbować zastąpić inną przyprawą. Czosnek, śliwki oraz jabłka i tak nadadzą kurczakowi fantastyczny smak.
Wyjmuję udka z marynaty, którą wycieram, ale niezbyt dokładnie. Obsmażam krótko na mocno rozgrzanym oleju, żeby się ładnie zrumieniły.
Czosnek drobno siekam, dodaję pod koniec smażenia. Śliwki zalewam gorącą wodą, odcedzam i wrzucam na patelnię, podlewam wszystko odrobiną wody, zmniejszam ogień i przykrywam pokrywką. Duszę kilkanaście minut.
Jabłka obieram, wykrawam gniazda nasienne, kroję w półplastry. Dodaję do mięsa.
Wszystko duszę aż kurczak będzie miękki w razie potrzeby dodając wody.
Można na koniec dodać śmietanę, chociaż moim zdaniem nie trzeba.
Pyszne z ryżem.
środa, 6 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też marynuję kurczaki, jak się da. W jogurcie jeszcze nie próbowałam, dzięki za pomysł. A przepis smakowity :)
OdpowiedzUsuńMnim w jogurcie brzmi wspaniale :) Bardzo fajny pomysl
OdpowiedzUsuńWitam , może głupie pytanie , ale nie znam przyprawy garam masala - jaki ona ma smak? pozdrawiam Elka.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie podejmę się opisania smaku mieszanki przypraw. Garam masala jest charakterystyczna dla kuchni indyjskiej, w tej którą akurat mam w szafce najwyraźniej czuję kmin rzymski, ale poza tym jest tam kolendra, gałka, pieprz, ziele angielskie, goździki i nie pamiętam co jeszcze.
OdpowiedzUsuńJa robię sama garam masalę. Można tego przygotować tyle, żeby wystarczyło nawet na kilka miesięcy. Używam sporo tej mieszanki, bo lubię indyjski smak. I mam dwa sposoby na jej przygotowanie: Przepis jest na małą porcję, Gdy chce się więcej trzeba ilość składników zwiększyć proporcjonalnie.
OdpowiedzUsuńI
4 łyżki nasion kolendry
2 łyżki nasion kminku indyjskiego
2 łyżki nasion kardamonu
2 łyżki ziaren czarnego pieprzu
1 łyżka całych goździków
2 pięciocentymetrowe kawałki cynamonu.
Każdą z przypraw prażę oddzielnie na ciężkiej patelni, a potem w młynku elektrycznym mielę i przechowuję w zamkniętym słoiku w szafce.
II
1 łyżka goździków
2 łyżki nasion kardamonu
2 kawałki cynamonu
½ startej gałki muszkatołowej
Goździki, kardamon, cynamon prażę, potem mielę i mieszam z gałką (ona nie jest prażona). Do słoiczka i do szafki.
Jest jeszcze panch masala, ale ona ma inne składniki, choć też rewelacyjnie smakuje.
Kiedyś korzystałam z książki kuchni indyjskiej, nauczyłam się robić ghee (klarowane masło) i jogurt i mieszanki przypraw.
haha, czy to znaczy, ze kupujesz jakieś obleśne mięso i wtedy "ratujesz się jak możesz" marynując je? haha
OdpowiedzUsuńNie, to znaczy, że świeże i dobrze przygotowane mięso nie ma takiego smaku jak powinno.
OdpowiedzUsuńWynika to głównie z powodu sposobów hodowli kurczaków i nawet gdy kupuję mięso w sprawdzonym sklepie, to zdarza się, że wiele mu brakuje do doskonałości.
przepis na udka kurczaka marynowanego w maślance i kminie rzymskim czytalam u N.Lawson, ale nigdy nie odwazylam sie tego zrobić, bo częśc potraw Nigelli do mnie w ogóle nie przemawia. na Twój sposob moze sie zdecyduję. tym bardziej, ze ja też raczej trafiam na kurczaki takie sobie :/
OdpowiedzUsuńoff topic - Chochelki drogie, nagroda dotarła i jest wspaniała :) dziękuję!
OdpowiedzUsuńprzyznam się po cichu, że do tej pory podkradałam młodej foremki od... ciastoliny ;) teraz mamy prawdziwe, ciastkowe!
ps. czy wiecie, że jutro MUSZĘ upiec ciastka? :)))
moje w wersji tikka masala wyszły równie pyszne :)
OdpowiedzUsuńkolejny przepis, kolejny sukces.
Kolejny przepis wypróbowany przeze mnie - czyli niedoświadczoną kucharkę - i wyszedł bardzo smaczny obiad:)
OdpowiedzUsuńStronę przeglądam z przyjemnością, bo wiem, że zawsze znajdę coś dla siebie.
Pozdrawiam!
Bardzo się cieszę :) Smacznego!
OdpowiedzUsuń