Od czasu do czasu wpadam w amok zdrowego żywienia. Błonnik! Gdzie jest błonnik? Kasze, zarodki pszenne, pieczywo razowe, otręby, brązowy ryż, żadnych batoników, suszone owoce... Na szczęście amok szybko mija, na ogół nawet wcześniej, niż dotrę do sklepu z tzw. zdrową żywnością. Czasem jednak zdążę coś kupić. Tak jak onegdaj płatki owsiane z zamiarem serwowania dziateczkom owsianki na śniadanie, zamiast przesłodzonych gwiazdek cynamonowych. Płatki czekały na swoją kolej cierpliwie, aż dotarły na granicę przydatności do spożycia.
Musiałam więc działać szybko. Poszukałam w sieci przepisu na ciastka owsiane i zaintrygowały mnie właśnie te. Jakimś cudem powstrzymałam się przed wszelkimi modyfikacjami i jedynie część polałam polewą czekoladową. Przyzwoite, niezbyt słodkie, ale nie olśniły mnie. Następnym razem dodam do nich czegoś, co nada im konkretny smak, może cynamonu.
Składniki:
250 g płatków owsianych
0,5 szklanki mąki
2-3 jajka
100 g masła
60 g cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Sposób przygotowania:
Masło rozgrzewam na patelni. Wsypuję płatki owsiane i smażę je, aż się zarumienią. Płatki posypuję cukrem i delikatnie mieszam, aż cukier się stopi. Zostawiam na patelni do ostygnięcia.
Do miski przesiewam mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia, dodaję cukier wanilinowy i szczyptę soli. Wsypuję płatki z patelni, mieszam razem, na końcu dodaję rozbełtane jajka i dokładnie mieszam.
Autorka przepisu proponuje wyjąć masę na stolnicę i przycisnąć tak, aby ciasto miało w każdym miejscu jednakową grubość i szklanką odcinać ciastka owsiane. Ja zrobiłam inaczej: na posmarowaną tłuszczem dużą płaską blachę nakładałam masę po łyżeczce (kopiatej) i łyżeczką nadawałam jej kształt płaskiego kółka.
Piekę ok. 15 minut w temperaturze 160° C.
piątek, 12 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciastka owsiane są fenomenalnie. Smaczne i zdrowe. Też przygotowuję się na moje pierwsze - domowej roboty - ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńU mnie mechanizm działa odwrotnie. Gdy kupuję owsiane nakładam sobie do głowy, że to samo zdrowie, że przecież w błonnik bogate i przekupuję wyrzuty...
OdpowiedzUsuńLubię, bardzo.
też piekłam osttanio owsiane ciasteczka ;) takie chrrrupiące, smakowite były :) ale ja każde owsiane zjem z wielkim smakiem :D
OdpowiedzUsuńAle mi smaka zrobiłaś!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pani kuchnia. Nieprzekombinowana, zdroworozsądkowa, nie ma przewagi formy nad treścią. Po prostu, pani gotuje, tak jak ja, a nie uprawia "sztukę kulinarną".
OdpowiedzUsuńP.S. Teraz zauważyłam, że jest Was dwie. Chocheleczki, hihihhi :-)
OdpowiedzUsuńTak, jesteśmy dwie. I obie tak samo fajnie gotujemy :))
OdpowiedzUsuń