„Łatwe gotowanie” Gordona Ramsay’a nie wzbudziło mojego szalonego entuzjazmu. Pewnie dlatego, że nie lubię już na pierwszy rzut oka znajdować błędów stylistycznych i rzeczowych. Bynajmniej nie winię za to autora, bo to nie on tłumaczył książkę na polski i z pewnością nie jest mu wszystko jedno czy używa łososia czy wędzonego węgorza oraz raczej nie zapomina o niektórych składnikach potraw, ale niekorzystne wrażenie pozostało.
Na plus natomiast z pewnością mogę zaliczyć drożdżowe placuszki. Moje dzieci uwielbiają wszystko co w jakikolwiek sposób przypomina placki, a drożdżowe jak dotąd robiłam tylko racuchy, więc po pewnych modyfikacjach zabrałam się za smażenie.
Placki posmakowały całej rodzinie, zwłaszcza że zrezygnowałam z podawania ich z łososiem i kaparami na rzecz dżemu malinowego i śmietany.
Na weekendowe śniadanie powinny być w sam raz.
Anka
Składniki:
(na 8-9 sztuk o średnicy około 10 cm)
75 g mąki żytniej
75 g mąki pszennej
szczypta soli
ok. 350 ml mleka
1 dość czubata łyżeczka suszonych drożdży
2 jajka (oddzielnie białka i żółtka)
do podania:
dżem malinowy
kwaśna śmietana
Sposób przygotowania:
Odmierzam około 250 ml letniego mleka i rozpuszczam w nim drożdże. Dodaję żytnią mąkę, dokładnie mieszam i odstawiam w ciepłe miejsce na około 20 minut.
Dodaję przesianą mąkę pszenną zmieszaną ze szczyptą soli, resztę mleka i żółtka. Ubijam pianę i delikatnie mieszam z resztą ciasta.
Na małej patelni rozpuszczam odrobinę masła lub oleju i smażę placki. Przewracam na drugą stronę, gdy na powierzchni pokażą się pęcherzyki powietrza.
Układam na półmisku i trzymam w lekko ciepłym piekarniku aż usmażę wszystkie. Podaję z malinami i kwaśną śmietaną.
piątek, 26 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Smakowite te placuszki :)
OdpowiedzUsuńGrazyna wyjęła mi z ust... a raczej palcy, to, co chciałam napisać - smakowite. Bardzo. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dobrze, że mają taki smak, który pasuje i do dżemu i do łososia
OdpowiedzUsuńja czasem mogłabym jeśc cały dzień na słodko,
a innego tylko słone