Przepis przywiozłam z Francji, był na opakowaniu gotowego ciasta kruchego firmy Marie. Od dawna ostrzyłam sobie na nią zęby, onegdaj nawet kupiłam wszystkie składniki, ale zabierałam się do niej jak żaba do jeża, a jej potencjalne elementy przechodziły w niebyt: śmietankę wypiłam z kawą już ze dwa tygodnie temu, a po czekoladzie i bananach nie zostały nawet okruszki. Ale w końcu zawzięłam się, zrobiłam zakupy i upiekłam.
I oto jest. Mówię Wam, poezja smaku! Czekoladowy mus z bananami, na wierzchu przyrumienione płatki migdałów, a na spodzie kruche ciasto. Właśnie zajadam, delektując się i sypiąc okruszkami po klawiaturze.
Marie radzi podawać Royale banane w towarzystwie sorbetu pomarańczowego. Godne zapamiętania!
Składniki:
(na formę o średnicy 26 cm)
ciasto:
200 g mąki
100 g masła
1 żółtko
szczypta soli
łyżeczka cukru
zimna woda
nadzienie:
3 banany
120 ml słodkiej śmietanki (dalam 18%)
120 g gorzkiej czekolady
16 g masła
20 g migdałów w płatkach
Sposób przygotowania:
Składniki na ciasto siekam w misce łopatką, szybko zarabiam z dodatkiem wody. Robię kulę, rozwałkowuję na okrągły placek.
Wykładam ciasto na formę wysmarowaną masłem i oprószoną mąką. Lekko dociskam boki, całość nakłuwam widelcem. Wkładam je do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piekę ok. 15 minut, aż będzie delikatnie złote.
W rondelku na małym ogniu rozpuszczam masło, wlewam śmietankę i podgrzewam. Dokładam czekoladę w kawałkach, rozpuszczam ją lekko, zdejmuję rondelek z ognia i dokładnie, cierpliwie mieszam, aż masa będzie gładka i błyszcząca.
Wylewam ją na podpieczone ciasto, układam banany pokrojone w plasterki i wkładam do pieca na 25 minut. Po upływie tego czasu posypuję po wierzchu migdałami i piekę jeszcze 10 minut, aż migdały się przyrumienią.
środa, 3 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O musze wyprobować, bo ja robiłam kiedyś taką wersję http://kuchennie.wordpress.com/2009/12/03/tarta-bananowa/ też jest przepyszna. Uwielbiam polaczenie czekolady i bananow
OdpowiedzUsuńO, takiej jeszcze nie robiłam i chętnie to zmienie :))
OdpowiedzUsuńRobie. Mniam
To jest poezja smaku! Takie chyba idealne, klasyczne połączenie.. Pozwalające przeżyć ochłodzenie:))
OdpowiedzUsuńHmn ale mi się zachciało takiego kawałka;..z duża ilością bananów:)pycha
OdpowiedzUsuńczekolada i banany..
OdpowiedzUsuńnic nie trzeba mówic więcej.. :-)
Zdecydowanie warte zapamiętania. Twój opis bardzo, ale to bardzo obrazowo przemówił do mojej wyobraźni... ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zrobiłam!! Pyszności, choć ze względu na męża lakomczucha nastepnym razem zrobię na pół z mlecznej i deserowej czekolady.
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze kruche ciasto. UDANE, więc przepis musiał być wybitny :D
OdpowiedzUsuńMam tylko pytanie - masz jakąś szczególną czekoladę, która się do tej tarty najlepiej nadaje? Bo mam wrażenie, że moja była trochę zbyt intensywna w smaku (niby gorzka, a jakaś taka zamulająca).
zono-meza, niestety nie pamietam, jaka czekolade dodalam:( Najprawdopodobniej z Wedla albo Wawelu.
OdpowiedzUsuńprosta w przygotowaniu, a rewelacyjna w smaku! Po prostu poezja smaku;) polecam z czekoladą Wedla
OdpowiedzUsuńI ja zrobiłam w tym roku na święta wielkanocne. Nie jestem fanką gorzkiej czekolady, ale rodzina się zajadała. Uznała to za najlepsze ciasto tegorocznych świąt. Muszę jeszcze wypróbować z czekoladą deserową, bo dla mnie gorzka jest za mocna. I jeszcze dodam, ze ciasto najlepiej smakowało po dwóch dniach. PS Rafał z loginu to mój mąż. Pozdrawiam, Lidia
OdpowiedzUsuńLidio, bardzo się cieszę :-))
OdpowiedzUsuńHm czyli po wylaniu masy i wyłożeniu bananów a nastepnie migdałów temperatura pieczenia nadal wynosi tyle samo?Dziekuje z gory za odpowiedz:)
OdpowiedzUsuńa ja wlasnie pieke lol
OdpowiedzUsuńpachnie swietnie
OdpowiedzUsuńsmakuje równei dobrze :-)
OdpowiedzUsuń