Wiosna!
Na północnych rubieżach kraju termometr zaokienny pokazał dzisiaj osiem stopni i była to najwyższa odnotowana przeze mnie temperatura od wielu miesięcy.
Dzisiaj mam więc przepis dla tych, którzy już pakują kosze piknikowe i wybierają się na zieloną trawkę. Nie wiem co prawda gdzie ową trawkę można teraz znaleźć, może oprócz miejsc, w których przebiegają rury ciepłownicze, więc to raczej propozycja dla zdesperowanych.
No dobrze, może lepiej o tej porze roku podajcie te jajka jako ciekawostkę przy okazji Wielkanocy. Wyglądają fantastycznie i myślę, że dobrze im zrobi dowolny sos na bazie majonezu. Taki z chrzanem na przykład będzie w sam raz.
Zamiast mielonej wieprzowiny wzięłam białą kiełbasę i w efekcie otrzymałam stuprocentową potrawę wielkanocną.
Przyznam jednak, że następnym razem wezmę raczej polędwiczki wieprzowe, bo biała kiełbasa ma jak na mój gust zbyt intensywny smak i prawie nie czuć jajek.
Przepis rzecz jasna od Roux z książki „Jajka”.
Składniki:
12 jajek przepiórczych ugotowanych na twardo
½ kg mielonej polędwicy wieprzowej lub białej kiełbasy
1 pęczek szczypiorku
1 pęczek natki pietruszki
sól, pieprz
1 białko + 2 jajka
mąka i bułka tarta do panierowania
olej do smażenia
Sposób przygotowania:
W misce dokładnie mieszam mięso, drobno posiekany szczypiorek i natkę oraz białko jajka. Doprawiam solą i pieprzem.
Układam na dłoni małe placuszki z mięsa, na środku każdego układam obrane ze skorupki przepiórcze jajo i obtaczam je w mięsie formując kulkę. Staram się, żeby warstwa mięsa nie była gruba, w teorii nie powinna mieć więcej niż pół centymetra, ale przyznam, że różnie mi to wychodzi.
W miseczce roztrzepuję jajka, w osobnych naczyniach przygotowuję mąkę i bułkę tartą do panierowania. Każdą kulkę obtaczam najpierw w mące, potem w jajku, a na końcu w bułce. Staram się to robić tak, by po tych wszystkich czynnościach nadal mieć kulkę, a nie dysk.
W rondlu o grubym dnie rozgrzewam olej. Smażę na głębokim tłuszczu po kilka minut z każdej strony. Staram się nie wkładać zbyt wielu kulek na raz, żeby nie były stłoczone. Odkładam na papierowy ręcznik do osączenia.
czwartek, 18 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepis na te jajka widziałam w którejś z "Kuchni", a pochodził on ze zbiorów Jamiego. Ale jako że nie przepadam za panierką ani smażeniem na głębokim tłuszczu nie wydał mi się zbyt smacznym. Ale interesujący jest, jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńA pogoda jak najbardziej skłania do piknikowego nastroju. Byle tak dalej! (U mnie dziś dochodziło w cieniu do 12 stopni!)
Pozdrawiam! :)
Świetny pomysł, ładnie wyglądają...
OdpowiedzUsuńmam bardzo podobne na bazie wieprzowiny, tylko u mnie są to Kukułcze gniazda, są bardzo pyszne (nie mam pojęcia skąd ta nazwa, ale tak w moim domu rodzinnym się mówiło na te klopsy :)
OdpowiedzUsuńAle ładniutkie!
OdpowiedzUsuńO rany! Ale super. Może kiedyś i mnie się uda takie zrobić??? Pozdrawiam MWK
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, świetny pomysł na Wielkanoc. Chyba spróbuję.
OdpowiedzUsuńA czy można mieć prośbę na przepis wielkanocny? Mam foremkę na babkę do gotowania ale przepis, którego używam często daje niespecjalne efekty. Może Panie mogą coś zaproponować?
Pozdrawiam i gratuluję świetnego bloga.
chciałabym, by już nie bywało mniej niż te 8 stopni
OdpowiedzUsuństrasznie fajnie wyglądają te jajka!
GE-NIAL-NE!
OdpowiedzUsuńSuper :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję uprzejmie za wszystkie miłe słowa :)
OdpowiedzUsuń->Anonimowy: Nie mam foremki na babkę do gotowania i powiem szczerze, że do dzisiaj nie wiedziałam, że takowe w ogóle są :)
Ale przepisy, które da się wykorzystać na Wielkanoc jeszcze się u nas pojawią. Pozdrawiam.