Najlepsze są jeszcze odrobinę ciepłe, gdy płynne kawałki tak przyjemnie roztapiają się na języku.
Niektórzy pewnie zechcą pomieszać rodzaje czekolad i oprócz gorzkiej dodać mleczną lub nawet białą, ale ja od jakiegoś czasu jestem zdecydowana w tej materii: nie masz lepszej czekolady nad gorzką.
Swoją drogą, ciekawe jak smakuje czekolada o zawartości miazgi kakaowej powyżej 90%. Czy to się jeszcze w ogóle da zjeść?
Przepis Nigelli.
Składniki:
250 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody
175 g cukru pudru
2 łyżki kakao
150 g gorzkiej czekolady pokrojonej na małe kawałeczki
1 jajko
90 ml oleju
250 ml mleka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Sposób przygotowania:
Uwielbiam notować przepisy na muffinki, bo zajmuje mi to tak mało czasu.
Mąkę, cukier puder i kakao przesiewam, mieszam z proszkiem do pieczenia, sodą i kawałkami czekolady.
Do drugiej miski rozbijam jajko, mieszam z olejem, mlekiem i ekstraktem waniliowym.
Łączę składniki suche i mokre niedbale mieszając łyżką, a nawet widelcem.
Masę wykładam do formy na muffiny wyłożonej papilotkami i piekę około 20-25 minut w 180 stopniach przy włączonej dolnej grzałce z termoobiegiem.
Standardowo zwiększam temperaturę o około 20 stopni, gdy grzeje tylko górna i dolna grzałka.
Ja to bym najchetniej wszystko piekla co tutaj sie pojawia, pycha. Jadlam czekolade firmy Lindt 99% miazgi kakaowej, jest strasznie gorzka i kakaowa:o) Nie ma mowy o zjedzeniu nawet polowy tabliczki, najlepiej malutki kawaleczek na jezyk i delektowac sie tym mocnym smakiem, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHehe aż wstyd się przyznać, ale mimo iż jestem prawdziwym czokoholikiem, 99% czekolada Lindta, mnie pokonała;) Nie ma mowy o zjedzeniu połowy tabliczki?? Oj nie!! U mnie nie było mowy o zjedzeniu chociażby 2 kostek, po pierwszej spasowałem..
OdpowiedzUsuńMniam, ale takie muffinki to bym chętnie spałaszował.. I bynajmniej nie ograniczyłbym się do jednego:))
jak dla mnie lidt 70 %jest boska, powyżej, nie nadaje się do jedzenia ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś próbowałam zrobić ciasto na czekoladzie 90%... Próbowałam, bo wyszło twarde jak kamień :( A Twoje muffiny wyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeść muffinki czekoladowe, a właściwe przygotowywać je gdy pada i jest pochmurno...wtedy mi najlepiej smakuja:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie dotyczące papilotek. Ilekroć w nich nie piekłam, zawsze miałam problem z wydobyciem z nich muffinek. Czy jest na to jakiś sposób? Czy coś robię źle?
OdpowiedzUsuńmarja
czekoladowe muffinki są najlepsze na małe smuteczki :)
OdpowiedzUsuńi ja ostatnio przekonuję się do gorzkiej czekolady, choc kiedyś istniała dla mnie tylko mleczna. w wypiekach smakuje super. w babeczkach też:-)
OdpowiedzUsuń__PODPOWIEDŹ:
OdpowiedzUsuńBH.41.
MOTTO: Błędy merytoryczne, czyli Indeks Glikemiczny.
Autorzy diet w oparciu o IG interpretują, jakoby IG dotyczył węglowodanów, które spożyte przez człowieka podnoszą odpowiednio poziom cukru we krwi po spożyciu, co kwalifikuje dane produkty w kategoriach: na chudnięcie EW. szczuplenie, na utrzymanie wagi oraz na tzw. tycie.
I tu zauważamy w tabelach z tzw. IG ogromną ilość błędów, które w rzeczywistości są nieprawdą, zwłaszcza wobec ciekawych każdej diety otyłych mieszkańców naszej planety, a głównie błędem wobec chorych na cukrzycę.
Przykład: czekolada gorzka, o zawartości kakao minimum 70% jest według tych piewców IG produktem na chudnięcie, z uwagi na ICH klasyfikację , jakoby IG takiej czekolady wynosiło około 22, czyli IG = 22.
Prawda rzeczywista wygląda jednak, oto tak: cukier zawarty w tej czekoladzie, pomijam toksyny i wolne rodniki, podnosi WYSOKO poziom cukru we krwi po spożyciu, a organizm odkładając trójglicerydy, po wydzieleniu się nadmiernej ilości insuliny z trzustki; mechanizm tych przemian tworzy OTYŁOŚĆ.
Dramatu dopełnia, ogromna MASA tłuszczów zawartych w czekoladzie, która odkłada się w komórkach tłuszczowych bezpośrednio jako tłuszcz tzw. składnik wysoko energetyczny.
Proces szybkiego tycia realizuje się skutecznie i trwale, co jest oczywiste.
Czekolada tak zakwalifikowana jest najlepszym przykładem na BRAK badań i kpinę z inteligencji ludzi, zwłaszcza osób chorych na cukrzycę, jakoby ten produkt można spożywać w cyklu chudnięcia i konsumpcji __NISKICH węglowodanów.
__CZEKOLADA: to
35-40% cukru, biały lub brązowy spożywczy, jako energia zdecydowanie NEGATYWNA, bo plaga otyłości,
i cukrzycy typu 2,
40% tłuszczu, nasycony to ten z mleka, i roślinny utwardzony tzw. TRANS !! Ekspresowe tycie.
Czekolada dla ludzi myślących rozsądnie o swoim ZDROWIU, powinna być produktem zdecydowanie ZAKAZANYM !!
Fabryki SMAKU działające w zakresie propagowania tzw. ziarna kakaowego, wykazują skuteczny MARKETING, a jakże.
Indianin z dżungli BRAZYLIJSKIEJ, wybierze zawsze to kakao fabryczne, chemicznie przygotowane, pełne szkodliwych toksyn, a dlaczego ? a no bo, SMACZNIEJSZE.
Zobacz też: __IRL KRAKÓW.
__Książka; _pt._______: PORADNIK ŻYWIENIOWY człowieka w XXI wieku.
Wydanie drugie: zaktualizowane i uzupełnione.
__Skrót adresu strony w Internecie_______: MAGDALIRL
__ADRES_______: http://www.magdalirl.com.pl/
Pozdrawiam Ciebie i WSZYSTKICH
Patryk VICH, Chicago
__PODPOWIEDŹ:
OdpowiedzUsuńBH.41.
MOTTO: Błędy merytoryczne, czyli Indeks Glikemiczny.
Autorzy diet w oparciu o IG interpretują, jakoby IG dotyczył węglowodanów, które spożyte przez człowieka podnoszą odpowiednio poziom cukru we krwi po spożyciu, co kwalifikuje dane produkty w kategoriach: na chudnięcie EW. szczuplenie, na utrzymanie wagi oraz na tzw. tycie.
I tu zauważamy w tabelach z tzw. IG ogromną ilość błędów, które w rzeczywistości są nieprawdą, zwłaszcza wobec ciekawych każdej diety otyłych mieszkańców naszej planety, a głównie błędem wobec chorych na cukrzycę.
Przykład: czekolada gorzka, o zawartości kakao minimum 70% jest według tych piewców IG produktem na chudnięcie, z uwagi na ICH klasyfikację , jakoby IG takiej czekolady wynosiło około 22, czyli IG = 22.
Prawda rzeczywista wygląda jednak, oto tak: cukier zawarty w tej czekoladzie, pomijam toksyny i wolne rodniki, podnosi WYSOKO poziom cukru we krwi po spożyciu, a organizm odkładając trójglicerydy, po wydzieleniu się nadmiernej ilości insuliny z trzustki; mechanizm tych przemian tworzy OTYŁOŚĆ.
Dramatu dopełnia, ogromna MASA tłuszczów zawartych w czekoladzie, która odkłada się w komórkach tłuszczowych bezpośrednio jako tłuszcz tzw. składnik wysoko energetyczny.
Proces szybkiego tycia realizuje się skutecznie i trwale, co jest oczywiste.
Czekolada tak zakwalifikowana jest najlepszym przykładem na BRAK badań i kpinę z inteligencji ludzi, zwłaszcza osób chorych na cukrzycę, jakoby ten produkt można spożywać w cyklu chudnięcia i konsumpcji __NISKICH węglowodanów.
__CZEKOLADA: to
35-40% cukru, biały lub brązowy spożywczy, jako energia zdecydowanie NEGATYWNA, bo plaga otyłości,
i cukrzycy typu 2,
40% tłuszczu, nasycony to ten z mleka, i roślinny utwardzony tzw. TRANS !! Ekspresowe tycie.
Czekolada dla ludzi myślących rozsądnie o swoim ZDROWIU, powinna być produktem zdecydowanie ZAKAZANYM !!
Fabryki SMAKU działające w zakresie propagowania tzw. ziarna kakaowego, wykazują skuteczny MARKETING, a jakże.
Indianin z dżungli BRAZYLIJSKIEJ, wybierze zawsze to kakao fabryczne, chemicznie przygotowane, pełne szkodliwych toksyn, a dlaczego ? a no bo, SMACZNIEJSZE.
Zobacz też: __IRL KRAKÓW.
__Książka; _pt._______: PORADNIK ŻYWIENIOWY człowieka w XXI wieku.
Wydanie drugie: zaktualizowane i uzupełnione.
__Skrót adresu strony w Internecie_______: MAGDALIRL
Pozdrawiam Ciebie i WSZYSTKICH
Anna RICH, Chicago