środa, 21 kwietnia 2010

Pierś kurczaka z papryką

- Wszystko tu ocieka tłuszczem! – poskarżył się mąż przez telefon.
Dlatego, kiedy już jakimś cudem wróci do domu, być może przygotuję mu to danie jako przeciwwagę dla jego diety z ostatnich dwóch tygodni.

A gdzież to on podróżuje? – zapytacie. Ano zła chmura zatrzymała go za oceanem, o czym już pewnie niektórzy z Was wiedzą. Właśnie wraca do nas przez Afrykę i sporą część Europy.

Mnie liczne choroby potomstwa i moje zatrzymują w domu, ale teraz już przynajmniej żadne z nas nie ma rotawirusa. Muszę przyznać, że wspólne chorowanie z dzieckiem na rota stanowi przeżycie ekstremalne :)

Powoli jednak odzyskujemy równowagę, marne zapalenie spojówek w ogóle nie zasługuje tu na uwagę, tylko samochodem staram się jednak nie jeździć. Za to z pewnością znowu będę się realizowała w kuchni. Zwłaszcza, gdy mąż wreszcie odda mi aparat fotograficzny. Bo to, że wyjechał, to że ma problem z powrotem, to że dzieci zafundowały mi wczasy odchudzające (3-4 kg w dwa tygodnie, jupi!) - to wszystko nic. Ale żeby aparat zabrać?! To już przechodzi wszelkie pojęcie! :)

Ja tu gadu gadu, a Wy przecież chcecie poczytać o jedzeniu, więc już się poprawiam. Wiem, że papryka jest o tej porze roku droga, ale ten obiad jest tak szybki, prosty i smaczny, że warto się na niego skusić. To jeden z moich obiadów ratunkowych, bo można go zrobić w prostszej wersji, bez suszonych pomidorów i bazylii i dodać tylko natkę pietruszki. Wszystko zajmuje około pół godziny i naprawdę nie wymaga wysiłku. Czyli jest tak jak lubię.


Anka



Składniki:
  • 1 pierś z kurczaka
  • 2 czerwone papryki
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • garść suszonych pomidorów
  • 3 łyżki śmietany
  • garść posiekanych liści bazylii
  • sól, pieprz, chili w płatkach
  • oliwa lub olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Najpierw składniki.
Cebulę kroję w talarki, czosnek na plasterki, paprykę w słupki, a suszone pomidory na paseczki.

Pierś kurczaka kroję w cienkie paski. Obsypuję solą i pieprzem i bardzo krótko smażę na rozgrzanym tłuszczu.

Dodaję cebulę i czosnek, znowu posypuję odrobiną soli i pieprzu oraz chili. Smażę kilka minut często mieszając, potem dodaję paprykę i pomidory. Po chwili przykrywam patelnię i duszę aż papryka zmięknie, ale się nie zacznie rozpadać (chyba, że w tym czasie Jagoda uzna, że bardzo cierpi z dowolnego powodu i kończę robienie obiadu z jęczącą dwulatką uczepioną spodni – wtedy często mi się coś rozgotowuje).

Dodaję posiekaną bazylię i śmietanę. Zagotowuję i doprawiam jeśli trzeba.

Podaję z ryżem.

5 komentarzy:

  1. Też lubię gotować szybko i bez zbytniego wysiłku. Pycha, zapisuję przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całuski od Marzyni :-)
    Ja mam dzisiaj "wczorańsze" placuszki, bratówka mi nasmażyła.

    OdpowiedzUsuń
  3. a czy zamiast suszonych pomidorów Można dodać świeże?

    OdpowiedzUsuń
  4. Można, pewnie że można, bo pomidory i papryka to zawsze dobre połączenie, ale danie wyjdzie inne :) Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszne danie, dodałam świeże pomidorki i smak przepyszny:) polecam!:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */