Ta salsa weszła przebojem do mojego kuchennego repertuaru. Jedyny problem to jej sfotografowanie, bo jakoś nigdy nie udaje mi się zrobić odpowiedniej ilości by przetrwała dłużej. A szkoda, bo można ją nawet kilka dni trzymać w lodówce, więc nie ma potrzeby by siekać wszystkie składniki codziennie. Przyznam jednak, że nie lubię żadnych sałatek z poprzedniego dnia i jednak wolę robić mniejsze ilości. Dlatego, gdy tylko udało mi się strzelić fotkę, od razu spieszę Wam o niej opowiedzieć.
Połączenie limonki i kolendry uważam za absolutny strzał w dziesiątkę. Dzięki nim salsa jest odświeżająca i chłodząca, w sam raz na upalne dni (których co prawda jeszcze nie doświadczyliśmy w tym roku, ale wciąż żyjemy nadzieją na możliwość narzekania na wysokie temperatury). Do tego ostra papryka i słodkie pomidory oraz odrobina czosnku – prawdziwe niebo w gębie.
Ostrość salsy wyregulujcie sami, ale niech ten pikantny smak będzie wyraźnie wyczuwalny.
Salsę będę podawała jako dodatek do mięs, serów, jajek i warzyw. Albo zjem bez niczego. Salsa oznacza sos, ale ja kroję pomidory dość grubo i ten sposób przygotowania przypomina mi raczej sałatkę, więc umieściłam ją w obydwu kategoriach.
Pomysł na salsę zaczerpnęłam z przepisu Jacquesa Pepina.
Tym przepisem biorę udział w akcji "Z widelcem przez kuchnię obu Ameryk".
Składniki:
1 nieduża czerwona cebula
ok. 300 g dobrych pomidorów
papryczka jalapeno (użyłam takiej z zalewy, można użyć dowolnej ostrej papryki)
1 ząbek czosnku
sok z połowy limonki
duża garść posiekanych liści kolendry
sól, pieprz
2-3 łyżki oliwy
Sposób przygotowania:
Cebulę kroję w piórka, przelewam na sicie zimną wodą, żeby trochę złagodniała.
Dokładnie osączam, ewentualnie osuszam na ręczniku papierowym.
Wkładam do miski i zalewam sokiem z limonki. Jeśli dłużej potrzymam cebulę w soku z limonki, to często pomijam etap z przelewaniem cebuli wodą, sok zadziała podobnie.
Pomidory kroję w kostkę 1-1,5 cm (razem ze skórką i pestkami), papryczkę drobno siekam. Czosnek miażdżę płaską stroną noża, bardzo drobno siekam. Siekam kolendrę.
Do miski z cebulą dokładam, pomidory, paprykę, czosnek, kolendrę, doprawiam solą i pieprzem, polewam oliwą. Delikatnie mieszam.
niedziela, 16 maja 2010
Czerwona salsa
Etykiety:
chili,
kolendra,
kuchnia meksykańska,
limonka,
pomidory,
sałatki i surówki,
sosy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
takiej salsie to i ja bym nie odmówiła :)
OdpowiedzUsuńAle apetyczne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńlubię intensywne na talerzu. gdy idą w parze z pysznym smakiem..
OdpowiedzUsuńczy Wy mogłybyście wydać 2Chochelki jakimś nakładem, w formie książeczki/broszurki jakiejś?:)
OdpowiedzUsuń