Wreszcie wzięłam się za rogaliki. Pamiętam moczenie ciasta w wodzie i zawsze zniechęcała mnie myśl o tym, jak potwornie się klei takie ciasto.
Do ścierki, owszem, klei się bardzo, ale za to dobrze się je zagniata.
A rogaliki? Uwielbiam je! Nie wiem jakim cudem są takie leciutkie i puszyste, skoro tyle w nich masła i śmietany, ale takie właśnie są. Nie sposób im się oprzeć.
Anka
Składniki:
(o ile dobrze pamiętam na około 35-40 sztuk)
- ½ kg mąki
- 50 g drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 250 g bardzo miękkiego masła
- 2 jajka
- 1 szklanka kwaśnej śmietany 18%
dżem lub konfitura na nadzienie (no jasne, że u mnie powidła śliwkowe!)
Sposób przygotowania:
Przesiewam mąkę do miski. W środku robię zagłębienie, w które wkruszam drożdże, posypuję je cukrem i wlewam część śmietany mieszając drożdże widelcem (śmietana też musi być w temperaturze pokojowej). Uważam, żeby nie osypały mi się ścianki z mąki. Przykrywam miskę z przygotowanym rozczynem ścierką i odstawiam na kwadrans.
Wlewam resztę śmietany, wbijam jajka, dodaję masło i wszystko dokładnie zagniatam. Owijam ściereczką i wkładam do miski z zimną wodą na około godzinę, aż ciasto wypłynie.
Wyjmuję ciasto, wykładam na stolnicę obficie wysypaną mąką i znowu zagniatam. Dzielę na porcje, rozwałkowuję i kroję na trójkąty. Na każdy trójkąt nakładam porcję powideł i zwijam rogaliki.
Piekę do zrumienienia w temperaturze 170-180 stopni (20-25 minut). Przed włożeniem do piekarnika można je posmarować żółtkiem rozbełtanym z odrobiną mleka, będą miały ładniejszy kolor.
Jeszcze ciepłe posypuję cukrem pudrem.
Moja mama robila kiedys takie wlasnie podtapiane ciasto. Nazywalo sie topielec i bylo pyszne (piekla je poziej w normalnej formie :)) A rogaliki sliczne. Poprosze jednego do kawki :))
OdpowiedzUsuńpytanie od laika;)) Czy ciasto, które wkładamy do wody owijamy jedynie w ściereczkę czy posiłkujemy się też folią? Mam obawy choć może zbędne, czy przez godzinę ciasto nie rozrzedzi się z powod takiej kapieli. Wyglądają cudnie pysznie te rogaliki! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtakie rogaliki to bym podjadała, aż w końcu by ich zabraklo :)
OdpowiedzUsuń->majka: Bo to się chyba nazywa topielec, u mnie też z przepisu mojej mamy
OdpowiedzUsuń->Anonimowy: Nie trzeba folii, ale można ciasto delikatnie odcisnąć.
->Paula: Tak, te małe podstępne wypieki tak mają ;)
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wspólnej zabawy kulinarnej :) Szczegóły na moim blogu!
Pozdrawiam serdecznie!
To najlepsze rogaliki jakie kiedykolwiek jadłam! Dziękuję za przepis ;)
OdpowiedzUsuńA
Super rogaliki !!!! Jedyne co im mogę zarzucić, to pewne niedociągnięcia w kształcie, ale to wynik braku moich zdolności manualnych, na to niestety nic się nie poradzi.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakują :) Moim zdaniem też są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam, wyszły rewelacyjnie :) cudne po prostu
OdpowiedzUsuńSuper, wyszły przepyszne! Skończyły mi się powidła, więc zrobiłam również ze świeżymi truskaweczkami i czekoladą w środku :-) mniam!
OdpowiedzUsuń