Wydaje się, że banany podawane na ciepło nie są u nas zbyt popularne. Chociaż miłośników wszelkiego rodzaju placuszków z bananami, albo bananów smażonych w cieście (jedno z ulubionych dań moich dzieci) znajdzie się całkiem sporo. Ale banany podawane nie na słodko są już zdecydowanie rzadsze.
Robiłam już kiedyś banany zapiekane w boczku i bardzo mi się spodobały, więc tym razem postanowiłam dodać je do zupy.
Szczególnie, że na pomidorową z bananami natykałam się ostatnimi czasy całkiem często.
A to gdzieś w sieci, a to w książce kucharskiej (Halina Jachowska „Kuchnia jesienią” z Biblioteczki Poradnika Domowego) – nic tylko brać się do roboty.
Zupa wyszła smaczna, dość słodka, więc bardzo odpowiadała i dzieciom i mężowi :)
Przy okazji okazało się, że jest to danie pochodzące z Ekwadoru, więc znowu z przyjemnością dołączam do akcji „Z widelcem przez kuchnie obu Ameryk”.
Składniki:
2 cebule
2 banany
1 puszka pomidorów bez skórki
¾ litra bulionu
sól, pieprz
masło lub olej do smażenia
kwaśna śmietana
wiórki kokosowe do posypania
Sposób przygotowania:
Zagotowuje bulion i wrzucam pomidory wraz z zalewą.
Na patelni podsmażam cebulę i posypuję ją solą i pieprzem. Nie rumienię. Dodaję pokrojone w plastry albo rozgniecione banany, smażę jeszcze jakieś 2-3 minuty.
Pomidory i cebulę dodaję do bulionu, wszystko gotuję jeszcze kilka minut, miksuję blenderem. Doprawiam solą i pieprzem, na koniec dodaję kwaśną śmietanę, całość posypuję wiórkami kokosowymi. Wiórki można wcześniej uprażyć.
środa, 26 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zaskakujące te banany w zupie.. :-)
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł :)
OdpowiedzUsuńOwocowych zup nie lubię, ale pierwszy raz spotykam taką warzywno- owocową. Ciekawe jak smakuje :):):):)
jak pysznie :) lubię takie połączenia
OdpowiedzUsuńTa zupa jest dla mnie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kontrasty.
Oryginalne, nie powiem;-)
OdpowiedzUsuńFajne są takie połączenia;-)
Zaskakujące, ale cóż tak się odkrywa nowe smaki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzaskakująca !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mojego konkursu z okazji Dnia Matki
http://smakuje.blox.pl/2010/05/Moj-Dzien-Matki-odslona-2-oraz-KONKURS.html
Połączenie nazwę co najmniej... dziwnym
OdpowiedzUsuńAcz bardzo interesującym, więc prawdopodobne, że znajdzie się w najbliższym czasie na naszym stole
Po kryjomu, bo gdyby domownicy zobaczyli składniki, to nie jestem pewna, czy odważyli by się spróbować. ;)
Pozdrawiam!
Oj, chyba nigdy bym nie wpadł na taki pomysł :) Ale kiedyś robiłem równie dziwne danie a mianowicie kurczaka w czekoladzie :)
OdpowiedzUsuńA ja już kilka razy tą zupę jadałam, przepis wynalazla gdzieś moja mama. Sama też gotowałam. Wszystkim w domu bardzo smakuje, mimo niezwykłego połączenia składników. Polecam sceptykom- warto spróbować.
OdpowiedzUsuńWarto tu dodać, że banan jednak niejedno ma imię... W Ekwadorze jest wiele ich odmian, także niesłodkich (tzw. pataty), które Ekwadorczycy kupują jako warzywa (sic!). Po ugotowaniu w zupie do złudzenia przypominają ziemniaki :) I to właśnie, a nie zupa ze słodkich bananów, jest codzienną kuchnią w Ekwadorze ;)
OdpowiedzUsuń