Ok, wiem, że podawanie przepisu na koktajl truskawkowy jest trochę jak odkrywanie Ameryki, ale wydaje mi się, że po latach eksperymentów wreszcie odkryłam idealną kombinację.
Koktajle truskawkowe robię odkąd pamiętam. To jedne z moich pierwszych własnoręcznie przygotowywanych dań (a kiedyś nie rwałam się szczególnie do kuchni).
Dziecięciem jeszcze będąc brałam możliwie największy kubek, wychodziłam do ogródka i zbierałam truskawki. Następnie po wymaganej obróbce wstępnej zasypywałam cukrem i przy pomocy widelca zamieniałam w pulpę. Potem wystarczyło już tylko dolać jakiegokolwiek nabiału i miałam święto łasucha.
Chłopaki podzielają moją miłość do koktajli, ale córka jak zwykle nawet nie umoczyła ust. I bardzo dobrze, bo i tak zawsze wychodzi za mało ;)
Zważcie, że w przepisie nie podaję ilości użytego cukru. Robię to celowo. Po pierwsze truskawki truskawkom nierówne, a po drugie nie każdy lubi tak samo słodkie. Proponuję więc by na początek wsypać 4-5 łyżeczek cukru, zmiksować, spróbować i dopiero wtedy ewentualnie dosłodzić. Bez próbowania nie ma gotowania (od tego upału zaczynam już rymować, więc najwyższa już pora iść spać).
Jeśli chodzi o nabiał, to moje przekonanie o wyższości mleka ukwaszonego nad czymkolwiek innym jest już solidnie ugruntowane, ale przecież nie będę Wam do dzbanka zaglądać. Wlejcie co chcecie :)
Anka
Składniki:
ok. 1 kg truskawek (być może część zniknęła w trakcie przygotowań)
1 banan
2-3 łyżki soku z cytryny
cukier
½ litra mleka ukwaszonego lub kefiru
Sposób przygotowania:
Truskawki myję, odszypułkowuję, dokładnie odsączam. Do wysokiego naczynia wrzucam banana (nigdy nie pamiętam by go wcześniej zamrozić, a wtedy podobno lepiej się miksuje), dodaję truskawki oraz cukier i wszystko miksuję. Dodaję sok z cytryny, mieszam i sprawdzam czy nie trzeba jeszcze soku lub cukru.
Na koniec dolewam mleko ukwaszone. Schładzam w lodówce.
piątek, 11 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O widzisz jaki fajny ten banan w koktajlu :) Ja zawsze daję jogurt naturalny, ostatnio w ogóle śmietany nie używam :)
OdpowiedzUsuńFajny koktajl. Lubię takie połączenie -truskawka i banan, bardzo mi smakuje:)
OdpowiedzUsuńpOzdrawiam.
z bananem jeszcze koktailu nie robilam ale w niedziele chyba sie pokusze :D
OdpowiedzUsuńO, a ja na przykład ostatnio nabiału do koktajlu (czyli to już nie koktajl chyba) nie dodaję. No, ewentualnie jogurt naturalny.
OdpowiedzUsuńI to jest ciekawe, że to jeden koktajl, a każdy robi go inaczej ;)
Świetny koktajl, z bananem jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńMi wystarczy, że sobie pooglądam i poczytam i już czuję się zadowolona... Dzięki serdeczne. Agga
OdpowiedzUsuńja dodaje 2 banany na 400g truskawek i wtedy nie trzeba juz w ogole slodzic :) ale dobry pomysl z sokiem z cytryny, nastepnym razem dodam :) pozdrawiam i polecam koktajl z pestkami z dyni :)
OdpowiedzUsuńhttp://piknikowo.blogspot.com/2010/07/koktajl-truskawkowy-z-bananami-i.html