Tak, tak, znowu zupa i w dodatku znowu z cukinii. Ale co ja poradzę na to, że cukinia jest taka pyszna? A ta zupa jest, nie bójmy się tego przyznać, absolutnie genialna. Delikatna i kremowa z wyraźną nutą tymianku (świetne połączenie, musicie spróbować!).
Jest to jak na razie jedyna potrawa, do której obierałam cukinię. Tym razem jednak zależało mi na gładkim kremie i jasnym kolorze stąd moje poświęcenie.
Poza tym zupa nie jest pracochłonna, więc nadaje się na szybki obiad podczas tych upalnych dni.
Pozostaje jeszcze kwestia bulionu. Naturalnie można użyć dowolnego, ale ponieważ osobiście nie przepadam za tymi z kostki, to zawsze gdy gotuję rosół biorę największy garnek w domu, a potem część zamrażam w poręcznych plastikowych pojemnikach.
Przepis bierze udział w akcji II Letni Festiwal Zupy.
Anka
Składniki:
1 cebula
3 nieduże cukinie
2-3 ząbki czosnku
¾ litra bulionu
sól, pieprz
spora garść świeżo oberwanych listków tymianku
1/3 szklanki śmietanki 12% (a nawet pół szklanki, gdy ktoś lubi)
oliwa lub masło do smażenia
szczypiorek do posypania
[Listonic]
Sposób przygotowania:
Obrywanie listków tymianku jest zajęciem niezwykle żmudnym i niechętnie mu się oddaję. Jednak zupa krem ma to do siebie, że źle znosi dodatek włóknistych łodyżek, a przecedzania czegokolwiek przez sito też nie lubię, więc tym razem się postarałam.
Można też na przykład wrzucić całe gałązki związane nicią i tuż przed zmiksowaniem wyjąć.
Cebulę obieram, kroję w piórka, podsmażam na oliwie lub na maśle aż zmięknie. Nie rumienię.
Gdy cebula się smaży obieram cukinie. Przekrawam na pół i jeśli cukinie są już wieku wskazującym na duże doświadczenie życiowe, to łyżką wybieram nasiona (bardzo niedokładnie). Kroję cukinie w kostkę.
Miażdżę lekko czosnek płaską, obieram i kroję na plasterki. Dodaję do cebuli na około minutę, a potem dokładam cukinię. Dodaję sól, pieprz i tymianek. Smażę kilka minut.
Warzywa zalewam gorącym bulionem i gotuję do miękkości. Potem dokładnie miksuję, sprawdzam czy nie trzeba doprawić i na koniec dodaję śmietankę. Zagotowuję.
Przed podaniem nieco studzę i ewentualnie posypuję posiekanym szczypiorkiem. Czasami dorzucam prażone ziarna słonecznika.
Pyszne z bagietką, grzankami lub groszkiem ptysiowym. Albo bez dodatków, prosto z kubka.
czwartek, 15 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pyszności, zupy krem z cukinii nie robiłam. Muszę nadrobić zaległości. U mnie na blogu też zupa krem , ale z pora. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam cukinię, a zupka wygląda tak pysznie, że z przyjemnością jej spróbuję, kiedy tylko zaopatrzę się w cukinię :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńzup nigdy za wiele! szczególnie cukiniowych.
OdpowiedzUsuńJa też nie obieram cukinii, no chyba że bardzo stara jest :) A zupkę wypróbuję niedługo :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna zupa :) Ja nie obrałam cukinii i dodałam tymianek w przyprawie. Palce lizać!
OdpowiedzUsuńbez śmietany też smaczna :) dzięki :)
OdpowiedzUsuńIzja
Zrobiłam....PYSZNA!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję za przepis!! rewelacja!!
OdpowiedzUsuńna koniec, ale przed śmietaną, dodaję żółty ser, ostry, kiedyś dodałem stary starty oscypek, rewelacja
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zupa smakuje. Dziękuję Wam bardzo za komentarze :)
OdpowiedzUsuńdla mnie troche za mdla, moze wiecie dlaczego?
OdpowiedzUsuńja kiedyś jadłam taki krem, ale zamiast tymianku dodano do niej pikantną mieszankę pieprzów (już po zmiksowaniu). super się komponowało, z tym w sumie nijakim smakiem samego kremu. z tym, że to już pewnie wersja zimowa, a nie letnia, bo czuć było moc pieprzów. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZupę przygotowuje się ekspresowo - bardzo cenię sobie czas, bo jestem mamą niemowlaczka. Smak wyborny! Delikatna. Polecam wszystkim niezdecydowanym - smacznego!
OdpowiedzUsuńKasia B.
Bardzo smaczna zupa!
OdpowiedzUsuńZupka świetna, nie miałam tymianku i dodałam bazylii. Jako że moja rodzina kocha czosnek dodałam go 4 ząbki. Nie dodałam śmietany i jest pycha! Szczególnie z groszkiem ptysiowym.
OdpowiedzUsuńWyszła wybornie <3 dziękuję (:
OdpowiedzUsuńKochani! Jeszcze raz bardzo dziękuje, że komentujecie w dodatku w tak miły sposób :)
OdpowiedzUsuńZupka wyszła przepyszna!mam nadzieję,że mężowi będzie smakowała,bo napewno zagości w moim domku na dłużej:)
OdpowiedzUsuń