W pierwszych dniach sierpnia odwiedziłam koleżankę ze studiów. Kiedy dzieci posnęły, siadłyśmy przed domem, a wieczór był ciepły i miły, niebo gwiaździste, a cywilizacja w postaci szosy w dole jedynie z rzadka dawała o sobie znać. Patrzyłyśmy w gwiazdy, tematów nam nie brakowało, a przy tym popijałyśmy wspaniałą nalewkę cytrynową autorstwa gospodyni.
Zdradziła mi przepis na ten smakołyk, którym delektowałam się ostrożnie i nie łapczywie, bo oprócz zalet (doskonały smak i zero kaca) ma też wadę, mianowicie dobrze schłodzony wchodzi jak lemoniada, a kopa ma solidnego, wszak nie na wodzie jest robiony.
Więcej o cytrynówce rozpisywać się nie będę, żeby nie zostać podejrzaną o promowanie alkoholu. Robi się ją szybko, a składniki są dostępne w każdym sezonie.
Składniki na ok. 1 litra nalewki:
0,5 l spirytusu
4 cytryny
2 szklanki wody przegotowanej
1 szklanka cukru
1,5 łyżki miodu
Sposób przygotowania:
Cytryny dokładnie myję, szorując skórkę szczoteczką, a następnie obieram cieniutko obieraczką do warzyw. Odkrawam wszelkie pozostałości białego miąższu, co jest najbardziej pracochłonną czynnością. Kroję każdy owoc na pół i wyciskam z niego sok.
Przygotowuję dwa słoiki. Cukier i miód rozpuszczam w wodzie, wlewam doń sok z cytryny i odstawiam na 24 godziny.
Skórki z cytryn kroję w cienkie paseczki, umieszczam w słoiku i zalewam spirytusem. Zakręcam słoik i odstawiam na 24 godziny.
Po upływie doby mieszam obie części nalewki, cedząc przez gazę rozłożoną na durszlaku, rozlewam do butelek, zamykam szczelnie i odstawiam do przegryzienia się. Im dłużej się przegryza, tym jest smaczniejsza, ale już po ok. 2 tygodniach można schłodzić i serwować, lojalnie ostrzegając o jej ukrytej mocy.
Moja dopiero kończy ustawowe dwa tygodnie, ale dotychczasowe próby wypadły zadowalająco ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy tak siedząc z koleżanką i patrząc w to niebo, to jakieś spadające gwiazdy widziały? Bo przecież sierpień to miesiąc spadających gwiazd :) A nalewka może być całkiem smaczna :) Ja mam ochotę na żórawinówkę :)
OdpowiedzUsuńlubię nalewki, a cytrynówki jeszcze nie robiłam :) trzeba spróbować
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Nie robiłam , a nawet jeszcze takiej nie próbowałam. A spotkania moje z koleżanką ze studiów przebiegają bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńjesio dwa tygodnie?
OdpowiedzUsuńa można próbować prędzej ???
piłam kupioną cytrynówkę bardzo mi smaczyła ale ta pewnie będzie lepsiejsza !
zmorka
Kochane Chochelki,
OdpowiedzUsuńszukam przepisu (sprawdzonego) na nalewkę z mirabelek, liczę na Waszą pomoc :)
Agnieszka
Agnieszko, osobiście nie robiłam ale popytam wśród znajomych nalewkarzy :)
OdpowiedzUsuńzmorko, dzis próbowałam. REWELACYJNA.
mezczyzna-gotuje, a może i coś tam spadało, ale nie w naszje okolicy ;)
Próbowalam osobiscie opisywana cytrynówke. Jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńDrogie Chochelki, zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem, a następnego dnia po połączeniu zawartości obu słoików zauważyłam taki kożuszek/spienienie na wierzchu :( To moja pierwsza nalewka i nie wiem jak to powinno wyglądać, ale chyba nie tak. Czy spotkałyście się z czymś takim? Ania
OdpowiedzUsuńAniu, to normalne, po prostu odcedź ten kożuch jak nalewka odstoi przepisowe dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńczy nie jest gorzka skoro tyle skorek wchodzi?? mam takie obawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł
nie jest:) jest pyszna. Czwarty raz robię. Tylko jedną modyfikację dodaję: skórka z pół mandarynki (bez białego) i sok z 1 mandarynki. Pychotka:)
OdpowiedzUsuńa skoro wyciskasz sok to czemu obierasz z białego
OdpowiedzUsuńnie wkładasz wycisnietej na 24h??
Pozdrawiam Paweł
pytanie laika: czy moze byc wodka? czy spirytus jest mocniejszy?
OdpowiedzUsuńPawle, skórkę moczę w spirytusie, jak zostanie dużo białego, to nalewka może być gorzka.
OdpowiedzUsuńAgato, do tej nalewki tylko spirytus :-)
Zrobiłem zgodnie z przepisem , stoi 10 dni , ale już wiem , że jest OK.
OdpowiedzUsuńCieszymy się :-)
OdpowiedzUsuńNaleweczka super ja cytryny delikatnie trze na tarce jarzynowej drobnej i nigdy nie jest gorzka Emila
OdpowiedzUsuńja do tej nalewki dalem 400 ml spirytusu i 400 ml wodki a do tego 1,5 szklanki wody , czy nic mi sie nie spsuje bo niewiem ??'????
OdpowiedzUsuńNiedługo się zabiorę za tą nalewkę - będzie w sam raz na świąteczne, grudniowe wieczory, ale podejrzewam, że trochę ubędzie do tego czasu zwłaszcza w Andrzejki ;)
OdpowiedzUsuńRobiłem cytrynówkę według tego przepisu rok temu. Wszystko super, tylko miałem problem aby trzymać ją przez dwa tygodnie. Jak tylko z znajomymi spróbowaliśmy po kilku dniach po kieliszku, to do końca ostała się tylko resztka. Nauczony na błędach tym razem zaopatrzyłem się w dużo składników i na dniach będę przygotowywał najlepszą cytrynówkę jaką piłem (: Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że tak smakowała :-)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńNalewka wyglada cudnie:) ja uwielbiam te bardziej slodkie, i dlatego moje pytanie: czy mozna dodac wiecej miodu? I czy zamiast spirytusu moge dodac wodki 40%?
ja dalam 250 ml spirytusu i tez byla dobra, lecze sie nia jak mam przeziebienie, mieszam z amolem witamina c i vita biosa i przechodzi szybciej niz na ala' gripexach pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWszystko ok ale po co 2 słoiki i co ze skórkami?
OdpowiedzUsuńJeden słoik: Cukier i miód rozpuszczam w wodzie, wlewam doń sok z cytryny i odstawiam na 24 godziny.
UsuńDrugi słoik: Skórki z cytryn kroję w cienkie paseczki, umieszczam w słoiku i zalewam spirytusem. Zakręcam słoik i odstawiam na 24 godziny.
Po upływie doby mieszam obie części nalewki, cedząc przez gazę rozłożoną na durszlaku, rozlewam do butelek, zamykam szczelnie i odstawiam do przegryzienia się.
A potem skórki można zjeść :-)