Zresztą wszystkie warzywa nabierają fantastycznego smaku w piekarniku.
A u mnie dzisiaj pada deszcz. Pewnie znowu sobie coś upiekę.
Składniki:
2 czerwone papryki
1 papryczka chili
2 ząbki czosnku
2 małe cebule (u mnie czerwona i biała)
sól, pieprz,
około 3 łyżek oliwy (można dodać więcej)
po 1 garści liści mięty i bazylii
[Listonic]
Sposób przygotowania:
Rozgrzewam piekarnik (grill z termoobiegiem) do 200 stopni.
Paprykę myję, przekrawam na pół i wyjmuję gniazda nasienne. Kładę na blasze wyłożonej papierem do pieczenia skórką do góry. Wstawiam do piekarnika na co najmniej 20 minut – skórka musi już lekko sczernieć i będą pod nią widoczne pęcherzyki powietrza.
Razem z papryką piekę resztę warzyw. Chili i czosnek kładę w całości, cebule przekrawam na ćwiartki i skrapiam oliwą. Zostawiam je kilka minut dłużej, tylko chili wyjmuję razem z papryką.
Przekładam upieczoną paprykę do miski i dokładnie przykrywam folią. Kiedy już przestygną tak, że jestem w stanie wziąć je w ręce – zdejmuję skórkę.
Zdejmuję skórkę z papryczki chili (była w misce razem z papryką), przekrawam na pół i wyjmuję pestki. Oczywiście to oznacza bardzo łagodną wersję, ale presja rodziny jest zbyt silna ;) Osobiście wolę ostrzejszy smak. Wtedy zostawiam pestki albo biorę dwie papryczki.
Czosnek wyciskam z łupinki.
Obrane papryki, chili, czosnek i cebulę wrzucam do blendera. Doprawiam solą i pieprzem, dodaję liście bazylii i mięty, polewam oliwą. Wszystko dokładnie miksuję.
Oczywiście można dip przetrzeć przez sito, ale mi nie przeszkadza lekko grudkowata konsystencja, nawet taką wolę.
Tym razem zjadłam z grillowaną cukinią, Szymon zażądał zmieszania dipu z ryżem, a potem obydwoje z upodobaniem smarowaliśmy nim sobie wędlinę na kanapkach.
u mnie też deszcz. a paprykę to jakoś najbardziej lubię surową..
OdpowiedzUsuń->asieja: A ja w occie :)
OdpowiedzUsuńma piękny kolor! lubię zapach papryki
OdpowiedzUsuńBardzo efektownie podany dip. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, ciekawa konsystencja ;]
OdpowiedzUsuńi jak ładnie podane. mniam, mniam!
Próbowałaś go może zamknąć w słoiczku i dłużej przechowywać? Bo ja bym bardzo chętnie otworzyła sobie taki słoiczek w środku zimy :)
OdpowiedzUsuńten dip brzmi rewelacyjnie koniecznie zapisuje przepis ;) pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda!:)
OdpowiedzUsuńLubię paprykę chyba w każdej wersji:)
Ostatnio zajadalam się pieczoną i faszerowaną:)
Pozdrawiam.
To jest coś a'la ajvar? Wygląda przepięknie.
OdpowiedzUsuńmi też się kojarzy z ajvarem :) tylko tam jeszcze bakłażany na dodatek.. jestem wielką fanką oszczędzania energii więc warzyw upiekłam więcej ( dodałam cukinie, pomidorki koktajlowe, więcej papryki, cebuli i całą główkę czosnku) i z tego co zostało po zrobieniu dipu, stworzyłam zupę-krem z pieczonych warzyw, polecam :)
OdpowiedzUsuń->Paula: Prawda, że jak na talerzu jest kolorowo, to od razu bardziej smakuje?
OdpowiedzUsuń->Ewa Smaczniutkie.pl: Bardzo dziękuję :)
->Karmel-itka: Znowu chciałam zrobić rustykalne danie :)
->solniczka: Smacznego zatem, pozdrawiam :)
->Adrijah: Nie próbowałam, bo nie mam gdzie trzymać słoików i żadnych przetworów nie robię, ale myślę, że bez problemu można to pasteryzować.
->majana: Pieczona papryka powinna dostać jakiś medal ;)
->mamarzynia: A rzeczywiście to trochę przypomina ajvar, chociaż bez bakłażana, to zupełnie inny sos :)
->Anoniomowy: Uwielbiam zupy z pieczonych warzyw! To jedne z moich ulubionych :)