Zwykłe muffinki. Takie, które robię, gdy po południu dzieci składają zamówienie na kakao, a przecież kakao nie może się obyć bez dodatku czegoś słodkiego. Co prawda chleb z miodem jest czasami zdecydowanie prostszy w wykonaniu, ale nadal lubię piec, więc co za problem.
I kończyła mi się data ważności jogurtu naturalnego.
Te muffinki równie dobrze można zrobić na przykład z gruszkami. Są mało słodkie, lekkie i smaczne. Wypiek z gatunku codziennych.
Przepis z książki „Muffiny”, którą kupiłam za grosze w Lidlu :)
Składniki:
(na 15 sztuk)
- 250 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki sody
- 125 g cukru
- 1 jajko
- 80 ml oleju
- 250 g jogurtu naturalnego
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 2 jabłka
- sok z połowy cytryny
Sposób przygotowania:
Przesiewam mąkę, mieszam z proszkiem do pieczenia, sodą i cukrem. W drugiej misce roztrzepuję jajko, dodaję olej, jogurt i ekstrakt waniliowy. Mieszam zawartość obu misek.
Jabłka myję, obieram, kroję w kostkę. Skrapiam sokiem z cytryny. Dodaję do masy i wszystko mieszam.
Formę do muffinek wykładam papilotkami i napełniam masą. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 30 minut (w moim piekarniku wszystko piekę nieco dłużej).
Ja bym pewnie dosypała cynamonu hihi :)) Z jabłkami uwielbiam wypieki czy małe,czy duże:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
cudnie jesiennie wyglądają!
OdpowiedzUsuńTez mam te ksiązke i już wypróbowalam muffiny nadziewane biała czekolada:) Polecam
OdpowiedzUsuńProszę o odpowiedź, dlaczego muffinki przyczepiają się papilotek i trudno je w całości wydobyć.Nie mam w tym doświadczenia.
OdpowiedzUsuń->Majana: A pewnie, pewnie :) U mnie syn kręci nosem na cynamon.
OdpowiedzUsuń->Paula: Dzięki :)
->chrupka77: Wypróbowane mówisz? To niedługo też pewnie upiekę, dzięki! :)
->Anonimowy: Problem znam już ze słyszenia i kiedyś się nad tym zastanawiałam. Powodem może być zbyt wysoka temperatura pieczenia (każdy piekarnik jest inny, w moim 200 stopni przeważnie jest ok), albo zbyt długi czas pieczenia muffinek.
Poza tym być może łatwiej wyjdą, jeśli zostawi się je do wystygnięcia w metalowej formie.
I z tego co wiem silikonowe foremki raczej nie sprawiają takich problemów. Są do kupienia na sztuki i pewnie niedługo sobie takie sprawię :)
robiłam....jadłam....pyszne....mój synus za nimi przepada.....a ksiązka cała smakowita
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. Jestem jeszcze niedoświadczona w pieczeniu i zasugerowałam się półgodzinnym czasem pieczenia. Moje muffiny były już upieczone w zasadzie po 15 min., a ja przetrzymałam je jeszcze 5 min.Mimo tej drobnej niedoskonałości były pyszne. Były, bo już dawno zostały pochłonięte przez moje ptaszęta. Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńChochelki mają już u mnie taki autorytet, że czytając "chleb z miodem" od razu przyszło mi na myśl: chleb własnego wypieku, do którego dodaje się miód... I dziwiłam się, że pieczenie chleba jest "prostsze w wykonaniu" :o)
OdpowiedzUsuńUpiekłam. Posypałam je po wierzchu siekanymi orzechami i odrobiną cukru, dzięki czemu muffinki przeniosły się z kategorii "wypiek z gatunku codziennych" do "delicje, którym nie można się oprzeć" :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
allegra walker
Robię muffinki czekoladowe według przepisu i nigdy nie mogę ich całych wyjąc z bibułki, która przykleja sie do nich a muffinka się rozpada :(
OdpowiedzUsuńMoże za długo pieczesz i w zbyt wysokiej temperaturze. Mój piekarnik zazwyczaj nastawiam na wyższą temperaturę i piekę kilka minut dłużej niż podane.
OdpowiedzUsuń