sobota, 6 listopada 2010

Zupa z pieczonych warzyw


Patrząc na to co dzieje się za oknem stwierdzam, że pora już przedstawić idealną potrawę na listopadową szarugę. Nie ma to jak gorący kubek domowej zupy z pachnących warzyw, gdy na zewnątrz ziąb.
W dodatku zachęcam Was bardzo do tego, żebyście nie trzymali się rygorystycznie mojego przepisu. To jakie warzywa włożycie zależy tylko i wyłącznie od Waszych upodobań i zawartości lodówki. Z ziemniaków na przykład można zrezygnować zupełnie – bardzo zagęszczają zupę. Podobnie z selerem, jeśli ktoś nie lubi, nie ma potrzeby by go dodawać (ja dałam spory kawałek). Ważne, by po prostu upiec warzywa, w moim przekonaniu najlepiej z dodatkiem tymianku (jeśli nie ma świeżego, trudno, biorę suszony) i zmiksować z dobrym bulionem. Do tego kilka grzanek i mamy prawdziwe niebo w gębie.

Anka

Składniki:
  • 2-3 ziemniaki
  • 3 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 1 por (tylko biała część)
  • 2 małe cebule
  • kawałek selera
  • garść liści tymianku
  • sól, pieprz
  • 1-2 łyżki oliwy
  • 1 litr bulionu
  • ewentualnie: śmietanka

Sposób przygotowania:

Wszystkie warzywa obieram, myję, kroję na niewielkie kawałki podobnej wielkości. Blachę do pieczenia wykładam papierem, kładę warzywa, posypuję solą, pieprzem i tymiankiem, skrapiam oliwą.

Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 50 minut – aż warzywa będą miękkie.

Zagotowuję bulion, wrzucam warzywa i, gdy zupa zacznie znowu bulgotać, miksuję blenderem.

Takie zupy jak zwykle najlepiej smakują z grzankami. Można też dodać śmietankę.

7 komentarzy:

  1. na pewno niebo w gębie.
    zupa po prostu rajska.

    OdpowiedzUsuń
  2. az mi sie zachcialo takiej pysznej zupki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabawne, dzisiaj zrobilismy taka sama zupe... nie ma jak aromaty pieczonych warzyw... w naszej zabraklo ziemniakow ale za to pojawilo sie ogniste chilli...
    Swietny kubek na zupe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam pieczone warzywa, zwłaszcza jesienią i zimą. Tak pięknie pachną. I to ciepło od piekarnika - nie do przecenienia :)
    I można piec co tylko przyjdzie do głowy, bardzo lubię zupy z pieczonej papryki albo z pieczonych buraków.

    ->Karmel-itka: Rajska, a jaka prosta! Lubię smaczne rzeczy z niewymyślnych składników :)

    ->aga: Napisałabym Ci: "do dzieła", ale minęła już 23 :)

    ->Daria i Jarek: Nic dziwnego, w taką pogodę każdemu chodzi po głowie obiad tego typu :)
    Chili jest idealnym dodatkiem, tylko u mnie w domu muszę się bardzo ograniczać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała ta zupa,a kubek jaki świetny!:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie zrobiłam tę zupę, tylko dorzuciłam wspomnianą w komentarzach papryczkę chilli. Zrobiłam na bulionie warzywnym (z proszku co prawda), więc zupa została zaaprobowana przez moją vegańską współlokatorkę.
    Prosta, pyszna i rozgrzewająca w połowie zimnego kwietnia :-)
    Dzięki za przepis.
    Marta
    Możesz zdradzić gdzie kupiłaś taki cudny kubek z łyżeczką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubek, o ile dobrze pamiętam, kupiłam w nieistniejącym już sklepie Porcelli - też mi się spodobał, a w dodatku był przeceniony :)
      Cieszę się, że smakowało :)

      Usuń

Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */