Patrząc na to co dzieje się za oknem stwierdzam, że pora już przedstawić idealną potrawę na listopadową szarugę. Nie ma to jak gorący kubek domowej zupy z pachnących warzyw, gdy na zewnątrz ziąb.
W dodatku zachęcam Was bardzo do tego, żebyście nie trzymali się rygorystycznie mojego przepisu. To jakie warzywa włożycie zależy tylko i wyłącznie od Waszych upodobań i zawartości lodówki. Z ziemniaków na przykład można zrezygnować zupełnie – bardzo zagęszczają zupę. Podobnie z selerem, jeśli ktoś nie lubi, nie ma potrzeby by go dodawać (ja dałam spory kawałek). Ważne, by po prostu upiec warzywa, w moim przekonaniu najlepiej z dodatkiem tymianku (jeśli nie ma świeżego, trudno, biorę suszony) i zmiksować z dobrym bulionem. Do tego kilka grzanek i mamy prawdziwe niebo w gębie.
Anka
Anka
Składniki:
- 2-3 ziemniaki
- 3 marchewki
- 2 pietruszki
- 1 por (tylko biała część)
- 2 małe cebule
- kawałek selera
- garść liści tymianku
- sól, pieprz
- 1-2 łyżki oliwy
- 1 litr bulionu
- ewentualnie: śmietanka
Sposób przygotowania:
Wszystkie warzywa obieram, myję, kroję na niewielkie kawałki podobnej wielkości. Blachę do pieczenia wykładam papierem, kładę warzywa, posypuję solą, pieprzem i tymiankiem, skrapiam oliwą.
Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 50 minut – aż warzywa będą miękkie.
Zagotowuję bulion, wrzucam warzywa i, gdy zupa zacznie znowu bulgotać, miksuję blenderem.
Takie zupy jak zwykle najlepiej smakują z grzankami. Można też dodać śmietankę.
na pewno niebo w gębie.
OdpowiedzUsuńzupa po prostu rajska.
az mi sie zachcialo takiej pysznej zupki:)
OdpowiedzUsuńZabawne, dzisiaj zrobilismy taka sama zupe... nie ma jak aromaty pieczonych warzyw... w naszej zabraklo ziemniakow ale za to pojawilo sie ogniste chilli...
OdpowiedzUsuńSwietny kubek na zupe :)
Uwielbiam pieczone warzywa, zwłaszcza jesienią i zimą. Tak pięknie pachną. I to ciepło od piekarnika - nie do przecenienia :)
OdpowiedzUsuńI można piec co tylko przyjdzie do głowy, bardzo lubię zupy z pieczonej papryki albo z pieczonych buraków.
->Karmel-itka: Rajska, a jaka prosta! Lubię smaczne rzeczy z niewymyślnych składników :)
->aga: Napisałabym Ci: "do dzieła", ale minęła już 23 :)
->Daria i Jarek: Nic dziwnego, w taką pogodę każdemu chodzi po głowie obiad tego typu :)
Chili jest idealnym dodatkiem, tylko u mnie w domu muszę się bardzo ograniczać :)
Wspaniała ta zupa,a kubek jaki świetny!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Właśnie zrobiłam tę zupę, tylko dorzuciłam wspomnianą w komentarzach papryczkę chilli. Zrobiłam na bulionie warzywnym (z proszku co prawda), więc zupa została zaaprobowana przez moją vegańską współlokatorkę.
OdpowiedzUsuńProsta, pyszna i rozgrzewająca w połowie zimnego kwietnia :-)
Dzięki za przepis.
Marta
Możesz zdradzić gdzie kupiłaś taki cudny kubek z łyżeczką?
Kubek, o ile dobrze pamiętam, kupiłam w nieistniejącym już sklepie Porcelli - też mi się spodobał, a w dodatku był przeceniony :)
UsuńCieszę się, że smakowało :)