Strony

środa, 22 grudnia 2010

Sernikobrownie

Drogi Mikołaju!
Jeśli mnie czytasz, to bardzo proszę, przynieś mi pod choinkę książkę „Ready for Dessert” Davida Lebovitza.
Jeżeli nie jesteś przekonany, to na parapecie w małym pokoju jest pudełko. W pudełku udało mi się zamknąć kilka kawałków sernikobrownie, zanim reszta rodziny się do niego dobrała.

Spróbuj.
...

Mówiłam.
A mogą być jeszcze lepsze wypieki!
Pozdrawiam
Anka

To tyle jeśli chodzi o aktualną korespondencję. Natomiast jeśli jeszcze nie zdecydowaliście o tym, co upieczecie na święta, to dzisiejsza propozycja jest po prostu nie do odrzucenia.
Piszę to ja – nieszczególna wielbicielka brownie. Wolę ciasta kruche i biszkoptowe (najlepiej z kremem i owocami), a te gliniaste cuda to nie moja bajka. Ale za to uwielbiam serniki.

Połączenie czekoladowego ciasta z sernikiem to strzał w dziesiątkę. W dodatku akurat to brownie bardzo mi smakuje i kto wie, czy kiedyś nie zmienię poglądów dotyczących tego rodzaju wypieków.

Na drugi raz najprawdopodobniej zwiększyłabym tylko ilość masy serowej, ale to wynika z moich upodobań. Mąż nie miał żadnych krytycznych uwag :)

Przepis ze strony Davida Lebovitza.

Anka

Składniki:
(na kwadratową blachę o boku 20 lub 23 cm)

brownie:
  • 85 g masła
  • 115 g gorzkiej czekolady
  • 130 g cukru pudru
  • 2 duże jajka
  • 70 g mąki
  • 1 łyżka kakao
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 80 g posiekanej czekolady

masa serowa:
  • 200 g kremowego serka
  • 1 żółtko
  • 75 g cukru pudru
  • ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego

Sposób przygotowania:

Roztapiam masło w mikrofali, do ciepłego masła wrzucam połamaną na kostki czekoladę i delikatnie mieszam, aż wszystko połączy się na gładką masę. Ewentualnie roztapiam wszystko razem w kąpieli wodnej.
Dodaję cukier puder, mieszam, potem dodaję jajka i ekstrakt.

Przesiewam mąkę i kakao, mieszam z solą. Do masy dodaję sypkie składniki, dokładnie mieszam, wreszcie wrzucam pokruszoną czekoladę.

Formę smaruję masłem lub wykładam papierem do pieczenia. Napełniam ciastem i wyrównuję powierzchnię.

Teraz masa serowa. Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Wrzucam do miski i ucieram na gładką masę.

Łyżką wykładam masę serową na brownie i mieszam nożem lub czymkolwiek innym, żeby powstały fantazyjne wzorki – ta część zawsze najgorzej mi wychodzi.

Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 35-40 minut.

Wyjmuję z formy dopiero po ostudzeniu i kroję w kostkę.

I jeszcze kwestia formy do pieczenia. Nie wydaje mi się, żeby kwadratowe były u nas bardzo popularne, dlatego można wziąć okrągłą (ta o średnicy 23 cm odpowiada z grubsza kwadratowej o boku 20 cm). Niemniej w przypadku tego ciasta dobrze jest gdy można je pokroić w kostkę. Wyjścia są dwa: albo zwiększyć ilość składników, albo piec na prostokątnej blaszce, ale nie na całej powierzchni. Skorzystałam z tej drugiej opcji. Dobrze jednak jest podeprzeć jakoś ciasto z jednego boku, żeby nie spłynęło – problem do rozwiązania w sam raz dla pomysłowych Dobromirów :) Ja wstawiłam dwie małe silikonowe foremki wypełnione wodą, a całość wyłożyłam matą silikonową.

Smacznego!

5 komentarzy:

  1. uśmiechnęłam się czytając list do M. :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam sernikobrownie. Ja w ogóle lubię te cięzkie ,gliniaste ciasta, a w połączeniu z serem smakują wybornie:)
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłam sernikobrownie kilka razy i za każdym razem jest super. Ja wolę część "Brownie" a mój Pan "serniko" więc dla każdego coś dobrego. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. uroczy list.
    z pewnością wywołał szeroki i ciepły uśmiech na twarzy drogiego, poczciwego Mikołaja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na drugi raz nie zostawiaj ciasta św. Mikołajowi tylko ogłoś na blogu, że zostało Tobie pyszne ciacho. Napewno przybędziemy:)
    Super przepis, napewno wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń