Nie wiem, czy podacie ją podczas wigilijnej kolacji. U mnie barszcz dystansuje konkurencję i nie ma mowy o innym dodatku do pierogów.
Ale jeśli nawet macie inne plany kulinarne na 24 grudnia, polecam tę zupę Waszej uwadze. Szczególnie jeśli w domu są nieletni.
Moja córka, wielbicielka migdałów i mleka, była zachwycona.
Nie raz zdarzało mi się słyszeć narzekania na traumatyczne przejścia z dzieciństwa dotyczące zupy mlecznej. W ogóle nie wiem o co chodzi, bo bardzo lubiłam wszystko z mlekiem. Niemniej nawet zajadli wrogowie takich dań powinni spróbować zupy migdałowej. Może zmienią zdanie.
Przepis Macieja Kuronia.
Składniki:
- 750 ml mleka
- kawałek kory cynamonu
- 2-3 łyżeczki cukru
- 100 g migdałów
- 1-2 łyżki rodzynek
Sposób przygotowania:
Mleko gotuję razem z korą cynamonu i cukrem (można użyć mielonego cynamonu). Ostawiam.
Migdały zalewam gorącą wodą, odstawiam na kilka minut, obieram ze skórki i drobno mielę blenderem (praca pulsacyjna).
Albo kupuję blanszowane i pomijam przynajmniej jeden etap :)
Wrzucam migdały do mleka (wcześniej wyjmuję cynamon), dokładnie mieszam. Dodaję rodzynki, ponownie zagotowuję.
Podaję z ryżem.
A ja nigdy nie próbowałam tej zupki. U nas zdecydowanie jada sie czerwony barszcz. Skosztowałabym z wielką chęcią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Sliczny ten jej kremowy kolor! Bardzo elegancko sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńAle na Wigilie u nas tez zdecydowanie barszcz ;)
Pozdrawiam!
Wigilia bez barszczu to nie Wigilia - takie jest moje prywatne zdanie :) Ale u mnie w domu czasami robiło się dodatkowo zupę owocową (truskawki, wiśnie z własnych przetworów), a mąż domaga się śliwkowej.
OdpowiedzUsuńA ta zupa nadaje się idealnie dla dzieci, przynajmniej tych, które mogą pić mleko.
u mnie tez zawsze musi byc barszcz,a pamietam jak jeszcze u babci byla zupa sliwkowo-gruszkowa...dlatego i migdalowa napewno jest smaczna,tylko jak znam siebie to zawsze najem sie pierogami i uszkami i nic mi wiecej nie potrzeba :))a tak co do zdjecia to sliczne sa te sniezynki.
OdpowiedzUsuńA moje dzieci barszczu nie lubią i bardzo Ci dziękuję za ten przepis, bo może taką zupkę (choc bez rodzynek) zjedzą chętnie.
OdpowiedzUsuńja tę zupę bardzo lubię, jest taka zimowa i delikatna
OdpowiedzUsuńU mnie także króluje barszcz. Zupa migdałowa i cytrynowa należą do grupy "do wypróbowania". Wiem, że któregoś dnia powinnam dać im szansę:) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńA u nas zawsze była taka zupa, nazywamy ją 'królewska'. Mniam. Barszcz z przepysznymi uszkami robiła druga babcia i mieliśmy komplet. Po zupach już nic innego wigilijnego mi się w brzuchu nie mieściło :-)
OdpowiedzUsuńPozdr Kaja
A czy można do przygotowania zupy użyć gotowych mielonych migdałów?
OdpowiedzUsuń->Anonimowy: Jasne, że można.
OdpowiedzUsuń