Dzisiaj jeszcze klimaty świąteczne, czyli biała czekolada i żurawina.
Powoli, powoli, ale przekonuję się do białej czekolady w wypiekach. Zwłaszcza, gdy połączy się ją z kwaskowatą żurawiną.
Zresztą nieważne dodatki, bo bardzo mi posmakowało ciasto tych babeczek.
Przepis z The Good Mood Food Blog. W oryginale było 200 g czekolady i aż 250 świeżej żurawiny – nie miałam ani świeżej ani tak dużo, ale przecież suszona też się nadaje. Z podobnych powodów zrezygnowałam ze skórki otartej z jednej pomarańczy, bo mi się owoce nagle i niespodziewanie zdematerializowały. Zapisuję jednak wszystko skrzętnie, żebyście mogli zrobić dokładnie tak jak autor przykazał. Większa ilość dodatków na pewno nie zaszkodzi. A mnie przecież drobne braki w zaopatrzeniu nigdy nie powstrzymywały przed pieczeniem lub gotowaniem.
Składniki:
(na ok. 14 sztuk)
- 250 g mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100 g rozpuszczonego masła
- 200 ml maślanki
- skórka otarta z jednej pomarańczy
- 2 jajka
- 150 g cukru pudru (dałam mniej)
- 100 g suszonych żurawin
- 100 g białej czekolady
Sposób przygotowania:
Przesiewam mąkę, mieszam z proszkiem do pieczenia. Białą czekoladę siekam na małe kawałki.
W misce mieszam masło, maślankę i ewentualnie skórkę z pomarańczy.
Przez kilka minut ubijam jajka z cukrem. Dodaję masło i maślankę, mieszam łyżką lub łopatką. Potem wsypuję mąkę i znowu mieszam.
Na końcu dodaję czekoladę i żurawinę.
Formę do muffinek wykładam papilotkami i nakładam masę. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 20-25 minut.
dopiero się przekonujesz do białej czekolady??? ja ją uwielbiam w wypiekach :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takim połączeniu biała czekolada daje pyszne efekty :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię połączenie białej czekolady z żurawiną. U mnie również pojawiło się w formie babeczek, jednak jeszcze dodałam dyniowe puree.
OdpowiedzUsuńWspaniałe muffinki! I ja muszę sięgnąć po białą czekoladę, już mam nawet muffinkowy pomysł....
OdpowiedzUsuńmniam! to polączenie nie może nie smakować. :)
OdpowiedzUsuńAleż te babeczki są jaśniutkie! Ogromnie mi się podobają. I połączenie obezwładniającej słodyczy z lekka kwaskowatością... Cudnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie to jeszcze takie świąteczne smaki :)
OdpowiedzUsuńBiała czekolada i żurawina...pycha!
ciekawa jestem takiego połączenia :)
OdpowiedzUsuńSmakowite babeczki !:))
OdpowiedzUsuńcudowny zestaw.
OdpowiedzUsuńpysznieee...
ach, wygladaja pysznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo za komentarze :)
OdpowiedzUsuńA biała czekolada pewnie zacznie się częściej pojawiać. Teraz myślę o jakimś torciku :)
przepis rewelacyjny... ja zmieniłam maślanke na śmietanę, a co, pare kalorii więcej w takiej pychotce nie zaszkodzi. Do porannej kawusi podgrzewam w mikofali i na cały dom rozchodzi sie cudowny maślany zapach... budzi lepiej niż kawa, a mój facet przy nich odlatuje ;) dziekuję za ten przepis!!
OdpowiedzUsuń