Nie przepadam za jedzeniem sałaty zimą, ale czasami nachodzi mnie taka ochota na zielone, że nie mogę się oprzeć. Efekt widać na poniższym zdjęciu.
Jeśli chodzi o wędzonego łososia, to do tej sałatki z powodzeniem można wykorzystać na przykład wędzone brzuszki – zdecydowania tańsze niż paczkowany łosoś. Jeśli komuś został kawałek smażonego lub pieczonego łososia, z którym nie wie co zrobić (są takie przypadki?), to też można go wziąć.
Ilość składników jak zawsze orientacyjna, nikt przecież nie waży ani nie liczy oliwek przed dodaniem do sałatki. Chyba, że lubi :)
Anka
Anka
Składniki:
- ½ główki sałaty lodowej
- ok. 75 g wędzonego łososia (więcej lub mniej, według uznania)
- 1 nieduża czerwona cebula
- duża garść oliwek
- 1-2 jajka ugotowane na twardo
- 1 łyżka octu balsamicznego
- ½ łyżeczki musztardy Dijon (lub więcej)
- sól, pieprz
- 3 łyżki oliwy z oliwek
Sposób przygotowania:
W miseczce dokładnie mieszam trzepaczką balonową ocet, musztardę, sól i pieprz. Ubijając wlewam stopniowo oliwę. Sos gotowy.
Oczywiście istnieje inna, mniej ortodoksyjna metoda, którą również zdarza mi się stosować, czyli wrzucam wszystko do słoiczka, zakręcam i potrząsam. Ale ma ten minus, że sól słabo się rozpuszcza w tłuszczu. No i dodając oliwę stopniowo można otrzymać sos w postaci emulsji.
Sałatę myję, osuszam, rwę na kawałki.
Czerwoną cebulę kroję na jak najcieńsze półtalarki. Wrzucam do sitka i przelewam zimną wodą. Dokładnie osuszam. Przelewanie nie jest konieczne, ale cebula jest potem mniej ostra. Inna metoda to namoczenie cebuli w soku z cytryny lub limonki na kilka minut.
Oliwki odcedzam, kroję na pół. Jajka obieram, kroję na ćwiartki.
Układam na talerzu sałatę, porwanego na kawałki łososia, cebulę, oliwki i jajka. Polewam sosem.
Smacznego!
No ja to lubię takie sałtki, u mnie akurat też łosos na sałatach, tyle tylko, ze parowny - polevcam, smak parowanego łososia doskonały - jak dla mnie - w porównaniu zs smazonym.
OdpowiedzUsuńmmm... sałatki u mnie cały rok goszczą na stole.
OdpowiedzUsuńuwielbiam taką pyszną dawkę witamin ;]
najbardziej zafrapowała mnie trzepaczka balonowa, szukałam jej w Internecie - nie wiedziałam nawet, że ją mam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Izja
Uwielbiam łososia wędzonego, ta sałatka wygląda przeeepysznie!:)
OdpowiedzUsuńtyle tu pyszności! to musi być wspaniała sałatka
OdpowiedzUsuńŁosoś wymiata w sałatkach :)
OdpowiedzUsuńJAk mi zostanie kawałek łososia, a tak bywa, skorzystam z Twojego przepisu. Ile tu u Ciebie wspaniałych sałatel. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię łososia i oliwki też. Chętnie bym zjadła twoja sałatkę na kolację.
OdpowiedzUsuńdziś testowaliśmy - bdb :)
OdpowiedzUsuń(miałam pod ręką tylko jakąś zwykła musztardę - bawarską? wyszło i tak ok, choć do sosu podwoiłam ilość składników i potraktowałam tą trzepaczką z blendera ;)
a oliwki kroimy wzdłuż czy w poprzek? (wiem, że to ważne)
OdpowiedzUsuń