Na przednówku wizualizujemy sobie słodkie, owocowe lato! Chochelki tęsknią za nim, przyglądając się w warzywniaku wielkim truskawkom zza morza i rozmyślając o czerwcu, kiedy będą je znosić do domu łubiankami i jeść saute, i miksować koktajle, i chłodzić galaretki, i ubijać śmietanę... A potem będą czereśnie (Anka lubi wszystkie gatunki, Chuda zdecydowanie woli czarne), wiśnie (Anka kupuje tylko do wypieków, Chuda je garściami, dopóki jej nie wykrzywi), pyszne arbuzy, których sok leje się po dziecięcych brodach, soczyste maliny, które Chuda uwielbia prosto z krzaka w malinowych chruśniaku rodziców, winogrona i śliwki, ulubione owoce do wypieków Anki...
Tymczasem, póki jeszcze zima trzyma, zapraszamy do udziału w konkursie Dwóch Chochelek i Herbapolu.
Nagrodami są zestawy herbat z serii „Herbaciany ogród”: słodka i egzotyczna truskawka z wanilią, soczysta malina, słodycz maliny złamana cierpkością dzikiej róży oraz z serii „Zielnik polski” - relaksująca i wspomagająca trawienie klasyczna mięta. Więcej o herbatach na stronie Herbacianego Ogrodu.
Nagrodzimy trzy osoby, każda otrzyma zestaw widoczny na zdjęciu. Aby zdobyć herbaty, należy w komentarzu do tej notki napisać kilka słów o swoim ulubionym owocowym deserze – nie musi to być przepis, wystarczy opis, może jakaś anegdotka. Konkurs trwa do północy 12 marca. Zwycięzców wyłonimy na drodze losowania. Wyniki ogłosimy w niedzielę.
Osoby, które będą brać udział w konkursie jako niezalogowane, bardzo prosimy o podpisanie się nickiem bądź imieniem oraz podanie adresu mailowego.
Życzymy powodzenia! :-)
czwartek, 10 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam waniliowe lody skąpane w pucharku z mandarynkami,winogronem,wisienkami i rurkami mm
OdpowiedzUsuńnajlepszy najwspanialszy najsmaczniejszy najładniejszy jest pucharek całych truskawek polanych zmiksowanymi truskawkami przykryty bitą smietaną posypaną wiórkami czekoladowymi !!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie owocowe deserki:) do tego bita śmietana, bakalie, orzechy... :)
OdpowiedzUsuńA my z moją rodzinką uwielbiamy naleśniki z lodami waniliowymi, bitą śmietaną i polane musem z działkowych malinek !! Mniam, tylko jak robimy ten deser to dzieci wyjadają zawsze maliny hihihi
OdpowiedzUsuńmail: negri@o2.pl
a ja ostatnio rozkochałam sie w deserze, w którym mrożone maliny są miksowane w blenderze z odrobiną cukru pudru, a nastepnie przekładane warstwą jogurtu greckiego i pokruszonych ciasteczek....po prostu pyszne:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńA ja na lato szczególnie polecam arbuza - ale nie takiego prosto z bazarku.
OdpowiedzUsuńArbuza przekraja się na połówki, wydrąża miąższ (to nie będzie częścią deseru, można śmiało zjadać. Arbuza za to wypełnia się galaretką (truskawkowa lub owoce leśne, najlepiej) i owocami - malinki, porzeczki, agrest, wydrążone wisienki, jagody, borówki. Kiedy wszystko już ładnie stężeje, arbuza kroi się tak zwyczajnie, na plastry, i tak samo fajnie można go wcinać. Pyyycha!
Ja uwielbiam wszelkie galaretki z zatopionymi owocam, koktajle i sorbety. Przepyszne są też babeczki czekoladowe z wiśniami. Przepis z tego bloga :)
OdpowiedzUsuńPamiętam takie letnie wieczory kiedy robiłam dla wszystkich małe pucharki deseru kokosowego z dobrej jakości gorzka, głęboką i aromatyczną czekoladą...siadaliśmy potem przed domem i patrzylismy jak zapada noc a okół latały ćmy...
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj deser z kawałków świerzego kokosa, orzechów wszelkiej maści polany ciemną czekolada przyprawia mnie o dreszczyk:)
Na naszej działce posiadamy krzaki z porzeczkami. 4 czarne, i 6 czerwonych w tym 2 krzaki ze słodszą odmianą porzeczek. Zawsze w lato w czasie mamy urlopu wyjeżdzaliśmy na działkę na nasze wakacje. Pewnego razu mama zaniepokojona faktem, że straciła mnie z oczu (a miałam wtedy lat 4) zaczeła mnie szukać. Obeszła działkę, poszukała wśród sąsiadów, ogólnie panika. Zlecieli się sąsiedzi i bardziej spostrzegawczy zauważyli że jeden krzak podejrzanie się rusza. To ja siedziałam bite 2h w krzaku, oskubując go z porzeczek, absolutnie niezainteresowana tym by sie odezwać ;) Do tej pory mimo, że prawie wszystkie owoce kocham, to porzeczki czerwone to mój hit nr 1 w lipcu, prosto z krzaka bądz jeśli kwaśniejsze to posypane cukrem. Czasem dodawane do prostego kręconego ciasta chociaż świeże = najlepsze.
OdpowiedzUsuńUcieczka.
Świeże truskawki, maczane ukradkiem w miodzie z dziadkowej pasieki... Kompot ze śliwek, przyniesionych z babcinego ogródka... Czereśnie jedzone prosto z gałęzi, po które leniwie sięgam z domku na drzewie moich córek... Uwielbiam! Owoce są cudownie pyszne w letnie, upalne popołudnia, gdy nagrzane powietrze leniwie faluje... Jak u Brunona Schulza... I prawie nie potrzebą dodatków... Nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńnikita1125
nikita1125@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńprzepraszam za roztargnienie, rozmarzyłam się:)
Ulubiony deser hm... pochwała prostoty, który zawsze przygotowywała moja babcia ;)) Galaretka + maliny, truskawki, jagody + bita śmietana. A całość wykończona przepyszną polewą...
OdpowiedzUsuńuwielbiam świeżego ananasa! lody waniliowe z kawałkami ananasa polane polweą toffi i bitą śmietaną - pycha!
OdpowiedzUsuńOwocowy deser ? Najlepsze są wiśnie prosto z drzewa i porzeczki prosto z krzaczka :) Mniam:)
OdpowiedzUsuńMoj ulubiony deser owocowy to brzoskwinie z drzewa w moim ogródku, obrane ze skórki (wiem, że nie trzeba,ale tak mi bardziej smakują :>), pokrojone na cząstki i zjadane w ilościach hurtowych.
OdpowiedzUsuńNic więcej nie trzeba.
najbardziej lubię deser, który jest bajecznie prosty, szybki w przygotowaniu i ma tylko dwa felery: jest wybitnie sezonowy, najlepszy wychodzi między czerwcem a sierpniem, i zawsze jest go za mało :) to deser warstwowy: truskawki pokrojone na ćwiartki, na to mascarpone i na to pokruszone bezy... mniam!
OdpowiedzUsuńchudsza (szczypy@o2.pl)
mój to prostota smaku-jogurt naturalny z ciepłymi prażonymi jabłkami.rwk123@interia.pl
OdpowiedzUsuńśrodek lata, kolejne ciepłe, leniwe popołudnie, dom mojej Babci na wsi...jak co dzień idę do ogrodu po świeże truskawki, a później to już czego dusza zapragnie, czasem ze śmietaną i cukrem, czasem koktajl albo w galaretce...ale i tak najlepsze są prosto z krzaczka :) pozdrawiam, Ola ola22@go2.pl
OdpowiedzUsuńNajlepszy deser jaki kiedykolwiek jadlam, to babany smazone w sosie miodowo cytrynowym z prazonym sezamem, podane z lodami waniliowymi, bita smietana i udekorowane odrobina polewy gorzko-czekoladowej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lucyna
Owocowych deserów jest duźo, które lubię. Ale są to napewno lody z dodatkiem świeżo zerwanych malin lub truskawek.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajcudowniejsze są sorbety cytrynowe i truskawkowe :) Ostatnio udało mi się zrobić w domu :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam koktajle jagodowe oraz bajecznie kolorowe sałatki "wieloowocowe" otulone delikatną jogurtową kołderką.(matkas810@onet.pl)
OdpowiedzUsuńoch, ja też tak tęsknię do lata..
OdpowiedzUsuńa ulubiony deser to zdecydowanie maliny albo truskawki z jogurtem naturalnym i cukrem. Od dzieciństwa - na zawsze. :)
Proste, zwyczajne pieczone jabłka z cynamonem, podane z miodem :)
OdpowiedzUsuńMaila na razie nie podaje, bo jest w nim moje nazwisko :)
Natalia H.
A mnie się przypomniała anegdota. Miałam wtedy 15 lat i bardzo zapaliłam się do pieczenia. Nikogo w domu nie było (wróciłam ze szkoły, dom pusty, okazja idealna). W domu były śliwki i od razu pomyślałam o cieście kruchym ze śliwkami.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam instrukcję z książki kucharskiej i zaczęłam tworzyć. Z tym, że ja niczego nie słodziłam i nie miałam pojęcia, że do ciasta TRZEBA dać sporo cukru.
Wzięłam małą foremkę i zagniecione ciasno (i rozwałkowane) wyłożyłam. Posmarowałam formę wcześniej tłuszczem. Wszystko było gotowe. Tylko zapomniałam, co zrobić trzeba ze śliwkami. Jakoś nie umiałam sobie przypomnieć jak wygląda takie ciasto (jakieś zaćmienie!). I po prostu z połówek śliwek zrobiłam "kwiatuszki", czy "gwiazdki" na tym cieście i włożyłam do piekarnika. Upiekło się, i owszem. Ale śmiechu było, że hej: w końcu śliwki były u mnie jako dekoracja prawie niesłodkiego (trochę jakby bez smaku) ciasta, więc wszyscy posypywali go cukrem... :)
Ale uwielbiam ciasto drożdżowe z owocami ;)
Mój ulubiony owocowy deser to truskawki ze śmietaną i cukrem :) taki smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńKoktajl z czarnych porzeczek, miodu i cukru- o wyrazistym smaku i wspomnieniu letnich wieczorów na plantacji, gzie pracowałyśmy ciężko z koleżanką.
OdpowiedzUsuńPewnie wyda się to wielu osobom lekko szokujące, ale najlepszym moim deserem ever są korniszonki :)
OdpowiedzUsuńzmiksowany mrożony jogurt z mrożonymi bananami...
OdpowiedzUsuńbajcznie proste i pyszne...
zawsze przy okazji wizyty w Gdyni odwiedzałam centrum handlowe i to zajadałam, zaraziłam tym smakiem mężą, syna, mam nadzieję, że w tyn roku córcia posmakuje ..
gosia.dul@w.pl
swieze owoce zerwane prosto z krzaka...cieple brzoskwinie rogrzane w sloncu... sok lecacy po brodzie..slodycz miazszu rozplywajacy sie w buzi..kompot z czeresni przyniesiony z piwnicy..ale takze podrapane nogi i rece aby dosiegnac jak najwiecej cudownego agrestu.. redorange@wp.pl
OdpowiedzUsuńSałatka owocowa bez żadnych innych dodatków. Czasem sałatka nie ma szansy powstać, bo wszystkie owoce znikają w trakcie przygotowań:P
OdpowiedzUsuńJogurt grecki polany miodem z dużą ilością soczystych winogron - pycha :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam budyń śmietankowy z truskawkowym dżemem, kisielem i bitą śmietaną:)
OdpowiedzUsuńkrzysiek894@vp.pl
Mój ulubiony deser składa się z wszystkiego co czekoladowe, czy może być coś pyszniejszego?
OdpowiedzUsuńlidia.ciopala@op.pl
Dobry Wieczór
OdpowiedzUsuńWiem ,że będzie takich niewielu ale jestem
deserem czekoladopodobnym z okresu PRL-u .Na mój widok kobiety mdlały a aby mnie zdobyć kartki ekspedientkom dawały .Byłem w ograniczonej ilości a gdy mnie zdobyłaś zaciskałaś pucharek aż do szczęku kości :).
pozdrawiam
wara@poczta.forward.pl
ADA
Rabarbar, najlepiej w konfiturze z truskawkami.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń