Z przyjemnością informujemy, że Dwie Chochelki objęły patronatem warsztaty kulinarne dla dzieci w krakowskiej kawiarni dla dzieci i rodziców Sztamka. Zajęcia, które poprowadzi Chuda, adresowane są do dzieci w wieku 6-10 lat. Chcemy przekonać dzieci, że jedzenie przyrządzane samodzielnie jest zdrowe i smaczne, a jego przygotowywanie może być świetną zabawą. Zapraszamy wszystkie dzieci, które chciałyby poznać tajniki kuchni! Będziemy mieszać, ucierać, kroić, miksować i na końcu zjadać to, co przygotujemy.
W planach mamy m.in.
- słodkie ziemniaczki,
- serowe myszki,
- słodką „Chatkę Puchatka”,
- dekorowanie ciasteczek ,
- miksowanie koktajli,
- przyrządzanie dipów,
- krojenie sałatek
- i robienie najmniejszych kanapek świata.
Spotykamy się w każdy wtorek o 17.00 w Sztamce (ul. Bartla 20/10, Kliny-Zacisze). Godzinne zajęcia kosztują 23 zł (ze wszystkimi produktami). Zapisy w Sztamce, telefonicznie: 530 71 73 46 lub mailowo: sztamka@sztamka.pl.
piątek, 25 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wybacz Chuda, ale na Kliny nie pojadę. To strasznie daleko ode mnie. A szkoda, bo mój najmłodszy uwielbia gotować. :(((((((((((
OdpowiedzUsuńOoo proszę :) Sztamka jest praktycznie rzut beretem od mojego domu! :D no ale niestety nie mam dzieci jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńBuuu, a może jednak nie Sztamka, tylko ul. Tamka w Warszawie? (wciąż sie łudzę...)
OdpowiedzUsuńA mogą być dwie sprytne pięciolatki??
OdpowiedzUsuńCzy ten limit wieku jest bardzo sztywny ;-)
Iza
kasiask, wiem :-((
OdpowiedzUsuńMirabelka, w takim razie wypożycz dziecko :-)
Kurruka Parda, podbój stolicy dopiero mamy w planach :-)
Iza, myślę, że limit wieku nie jest bardzo sztywny - na zajęciach będziemy kroić różne produkty nożykiem, ale młodszym i mniej obeznanym z ostrym narzędziem mogę pokroić sama :-)
Zapisalam się z córką :) Już się nie możemy doczekać.
OdpowiedzUsuńKarola
Świetny pomysł ! Powodzenia i czekam na efekty :)
OdpowiedzUsuńA Gdańsk kiedy?
OdpowiedzUsuńSuper pomysł ! powodzenia i swietnej zabawy przy wspolnym kucharzeniu
OdpowiedzUsuń->Anonimowy: Gdańsk? :) Jak by to powiedzieć... Zajęcia z dziećmi nigdy nie budziły mojego entuzjazmu :)) Ponieważ od kilku lat mam własne, więc już się nieco oswoiłam z małoletnimi i prawie się nie boję, ale takie warsztaty, to raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńChociaż są na świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMój Pierworodny w kuchni uwielbia przebywać, ale głównie jako siewca zamętu. Trochę za mały na takie atrakcje, a my trochę za daleko, niemniej gratuluję pomysłu i... podziwiam ;-)
OdpowiedzUsuńoj, to moja mała za mała jeszcze. ale szkoda :(
OdpowiedzUsuńlisianora