Zimno.
Co prawda w Gdańsku przynajmniej nie pada śnieg, ale wieje. Zapewniam, że to wystarczy, żeby nie chciało się wychodzić z domu.
Organizm nadal domaga się czegoś konkretnego, najlepiej pieczonego mięsa.
Niemniej pora roku też ma swoje prawa, więc nie robiłam zimowych ciężkich mięsiw, lecz zachciało mi się czegoś lżejszego, przynajmniej z wyglądu.
Swoim zwyczajem nie bawiłam się w żadne małe roladki, ale zrobiłam dwie konkretne rolady, każda z połowy sporej piersi z kurczaka.
Przyznam się nieskromnie, że byłam zachwycona efektem :)
Bardzo polecam ten sposób przyrządzania mięsa. A gdyby Wam czegoś zabrakło w lodówce, to zmodyfikujcie nadzienie według potrzeb.
Anka
Składniki:
- 1 duża pierś z kurczaka
- ok. 15 dag boczku pokrojonego w cienkie plastry
- 100 g pomidorków koktajlowych
- 2 garści czarnych oliwek
- ½ papryczki chili
- 100 g mozzarelli
- 50 g parmezanu
- 1-2 ząbki czosnku
- duża garść liści bazylii
- sól, pieprz
- oliwa
Sposób przygotowania:
Mięso oczyszczam z błon, wycinam kości. Każdą połowę piersi rozcinam i rozpłaszczam ręką by powstał jak największy płat. Stronę, na której niegdyś była skóra, obsypuję solą i pieprzem.
W moździerzu rozcieram czosnek z solą i pieprzem, dodaję bazylię i jakieś 2 łyżki oliwy, ucieram na papkę. Smaruję wewnętrzną stronę każdego płata mięsa. Na tym układam pokrojone na połówki pomidorki, pokrojone oliwki, drobno posiekaną chili (oczyściłam z błon i pestek, żeby rodzina łatwiej to przełknęła) i obydwa rodzaje serów utarte na tarce (mozzarella porwana na kawałeczki).
Zwijam roladki i spinam wykałaczkami.
Plastrami boczku owijam roladki. Boczek rozłożyłam uprzednio na płaskiej powierzchni tak, by jeden plaster trochę nachodził na drugi. Roladki wkładam do natłuszczonego naczynia żaroodpornego i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około pół godziny.
Bardzo apetyczne.
OdpowiedzUsuńCiekawe nadzienie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają te roladki!
OdpowiedzUsuńFaktycznie zimno, wiatr wiał wczoraj okropnie, ale mimo tego cieszyłam się z pogody, bo dobrze,że u nas ten śnieg nie padał.
Pozdrawiam:)
takie roladki to wyśmienity i nietypowy pomysł na obiadek;)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na niecodzienne danie z piersi kurczaka. Bardzo efektowne kolorystycznie nadzienie :)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl na troche innego kurczaka! I faktycznie musi dzialac rozgrzewajaco...
OdpowiedzUsuńpysznie wygladaja juz na zdjeciu:)
OdpowiedzUsuńbrrr, na zimno takie roladki są jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńPiękne! I do tego samo zdrowie.
OdpowiedzUsuńA pomidorków aż 100? :)
Marta
Dziękuję Wam bardzo za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuń->Marta: 100 a nawet 200! Co sobie będziemy żałować :)) Dzięki, już poprawiłam.