- Dlaczego zrobiłaś takie małe? - spytał Mąż, dojadając okruszki – przecież miałaś zaprosić sąsiadkę na kawę...
Obłudnik!
Chuda
Składniki:
- 150 g masła
- 1,5 szklanki cukru
- 1,5 szklanki mąki
- 3 jajka
- 10 łyżek wody
- 2,5 łyżki kakao
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 25 świeżych wiśni
- rum
Wiśnie płuczę na sitku, wyciągam z nich pestki używając wykałaczki i zalewam owoce odrobiną rumu. Może być nieco większa odrobina, bo i tak rum z wiśni wypijam przed wrzuceniem ich do ciasta, a rum wzbogacony aromatem wiśniowego soku smakuje doskonale.
Ale nie uprzedzajmy faktów. Jesteśmy na początku procesu cukierniczego: wiśnie nabierają aromatu rumu, rum nabiera aromatu wiśni, a ja wrzucam do rondelka masło, wsypuję cukier i kakao, wlewam 5 łyżek wody i podgrzewam wszystko do zagotowania.
Odlewam pół szklanki, resztę odstawiam do wystygnięcia i próbuję, czy wiśnie nabrały już mocy. Nabierają, mniam. Ponawiam próbę pięciokrotnie w różnych odstępach czasu, za każdym razem stwierdzając bogatszy aromat wisienek. Do ciasta powinno zostać 20 wiśni, aczkolwiek nikt się przecież nie doliczy, czy 20, czy 18...
Oddzielam żółtka od białek, robot ubija pianę z białek, a w tym czasie przesiewam mąkę z proszkiem. Dodaję do wystudzonej masy, mieszam, dodaję po jednym żółtku, mieszam, wlewam pozostałe 5 łyżek wody, mieszam, a na końcu – tak dla odmiany – mieszam delikatnie z pianą ubitą na sztywno. Wisienki odcedzam z rumu, obtaczam w łyżce mąki i – uwaga! - mieszam z ciastem.
Wlewam ciasto do foremki – moja jest z silikonu, dzięki czemu nie wymaga natłuszczania, a na dodatek ma śliczny kształt. Ciasto wychodzi z niej bez najmniejszych problemów. Ale zanim wyjdzie, musi się upiec – wstawiam je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni z termoobiegiem. Ustawiam czas pieczenia na 40 minut i na zakończenie prac wznoszę toast rumem o aromacie wiśni.
Moja foremka jest mała: górą ma ledwie 20 cm średnicy, toteż z tej porcji ciasta wyszła mi jedna babka i 5 muffinek. Zasadniczo powinno się je polać odlaną na początku polewą, ale osobiście wolę na wierzchu cukier puder.
Jaka fajna foremka!
OdpowiedzUsuńCiasto musiało być pyszne :)
Pozdrowienia.
Uwielbiam polaczenie czekolady i wisni. A foremke masz obledna :)
OdpowiedzUsuńsuper foremka :) ciasto się w niej wspaniale prezentuje
OdpowiedzUsuńsliczna foremka:) ciacho super:)
OdpowiedzUsuńBossssko :-) Szczegolnie te wisnie w rumie. Podzielam zdanie meza, dlaczego takie male ciacho? Wlasnie alkoholizuje suszone sliwki na deser dla doroslych :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChuda Chochleko nie obłudnik tylko smakosz Twoich wypieków:) ....masz przepiekną foremkę, a murzynka z wiśniami piekłam już kilkukrotnie i wiem, ze smakuje świetnie ...dlatego też piecz w większej foremce, wtedy i mąż i sąsiadka sie najedzą:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa co z odlanym pół szklanki?
OdpowiedzUsuńodlane pół szklanki na polewę, tak jak autorka zamieściła w przepisie :)
OdpowiedzUsuńwyśmienite, polecam :)
OdpowiedzUsuń