Kochani! Dzięki Waszym głosom Chochelki są już na trzecim
miejscu w listopadowym konkursie! Bardzo, bardzo dziękujemy i prosimy o jeszcze
:)
A dzisiaj coś w sam raz na jesień, gdy na dworze ziąb, a w
domu unosi się zapach pieczonych frykasów.
Zaczął się sezon chorobowy, więc u mnie na stole coraz
częściej rosół – danie lubiane przez wszystkich oprócz mnie. Na pewno już o tym
pisałam, ale przez ostatnie lata gotowałam tę zupę tyle razy, że naprawdę nie
mam ochoty jeść. Za to gotowanie rosołu lubię pasjami, bo nie wymaga żadnego
zachodu. Wrzucam wszystko do gara i zajmuję się innymi sprawami.
Pozostaje tylko problem co zrobić z gotowanym mięsem.
Wymyślam różne rzeczy: mieszam ze smażonymi warzywami, robię kotleciki,
sałatkę, a nawet tartę, ale ostatnio mam fazę na robienie krucho-drożdżowych
wypieków, więc zrobiłam pierożki. Żeby nadzienie nie było zbyt mdłe, dodałam
czosnek, nie żałowałam pieprzu i dosypałam trochę natki pietruszki.
Oczywiście klejenie zajmuje chwilę, ale samo ciasto robi się
bardzo przyjemnie i szybko. A taki pierożek jest świetnym dodatkiem do jakiejś
zupy kremu, na przykład dyniowej albo z pieczonych warzyw.
Anka
Składniki:
(na około 50 sztuk)
ciasto:
- 20 g drożdży
- płaska łyżeczka cukru
- 350 g mąki (ok. 2 szklanek)
- ½ łyżeczki soli
- 100 g masła
- 125 g kwaśnej śmietany 18%
- 2 żółtka + 1 jajko
farsz:
- ok. 300 g gotowanego mięsa z kurczaka
- 2-3 ugotowane marchewki
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- masło do smażenia
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Drożdże rozcieram w miseczce z łyżeczką cukru, posypuję
lekko po wierzchu mąką i odstawiam pod przykryciem w ciepłe miejsce na około 15
minut. Drożdże powinny zacząć pracować.
Przesiewam mąkę do miski, mieszam z solą. Kroję masło w
kostkę (zazwyczaj biorę zimne masło) i siekam nożem z mąką, a potem rozcieram w
palcach na małe kawałeczki. Robię dołek w mące, dodaję śmietanę, jajko i żółtka
oraz podrośnięte drożdże i zagniatam ciasto. Ciasto będzie lśniące i
elastyczne, bardzo przyjemne w dotyku.
Tu drobna uwaga racjonalizatorska: jajko i żółtka zawsze
wybijam do miseczki, lekko roztrzepuję widelcem i zamiast wlać wszystko do
ciasta, zostawiam w miseczce dosłownie 1 łyżeczkę tej mieszaniny. Potem dolewam
do tego odrobinę mleka i mam czym posmarować pierożki przed pieczeniem.
Wkładam do miski, przykrywam i znowu odstawiam do
wyrośnięcia na około 1,5 godziny.
W tym czasie przygotowuję farsz.
Cebulę kroję w kosteczkę, lekko miażdżę i drobniutko siekam
czosnek. Na maśle (z dodatkiem odrobiny oleju, żeby się nie przypalało)
podsmażam cebulę aż zmięknie, dodaję czosnek, posypuję lekko solą i pieprzem i
wszystko smażę jeszcze 2-3 minuty.
Marchewkę i mięso kroję w bardzo drobną kosteczkę, siekam
natkę. Mieszam wszystkie składniki farszu, doprawiam solą i pieprzem. Można
oczywiście wszystko zmielić, ale ja nie mam maszynki i właściwie nie widzę
takiej potrzeby.
Wyrośnięte ciasto przebijam pięścią. Odrywam spore kawałki
rozwałkowuję na leciutko podsypanej mąką stolnicy. Wykrawam kółka (u mnie miały
średnicę 8 cm), nakładam łyżeczką farsz i zalepiam. Widelcem przyciskam brzegi
pierożków lub robię palcami falbankę, żeby się nie rozklejały podczas
pieczenia.
Układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i smaruję
mieszaniną jajka i mleka.
Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180-190 stopni na 20-25
minut aż się ładnie zezłocą.
Smacznego!
Kochana Chochelko, dzis wreszcie udalo mi sie zaglosowac na Ciebie: nie wiem czemu,nie otrzymywalam wczoraj maila potwierdzajacego.
OdpowiedzUsuńJestes wspaniala i przez to...moja kuchnia rowniez;)
Przepyszne muszą być te pierożki!:)
OdpowiedzUsuńciekawe to nadzienie.
OdpowiedzUsuńpysznie!
czuje ze spędze tu godziny ~ dodaje do ''czytanych'' na moim blogu http://gustosuerte.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń