Nie mogę się przekonać do selera naciowego. Jeszcze w
daniach na gorąco jestem w stanie go znieść i nawet mi zbytnio nie przeszkadza,
ale w surówkach unikam go jak ognia.
Co innego seler zwyczajny. Może i zapach nie każdemu
odpowiada, ale kiedy się go pokroi na kawałki i upiecze (na przykład razem z
ziemniakami i marchewką) jest po prostu pyszny.
Chociaż seler jako półprodukt do tej sałatki, czyli starty i
doprawiony cytrynowym sokiem oraz solą, nie zachwyca smakiem.
Natomiast kiedy już dodam porządną garść słodkich rodzynek i
zaleję wszystko hojnie śmietaną – wtedy sprawa wygląda zupełnie inaczej. W
misce pojawia się bowiem bardzo przyjemna surówka.
Anka
Składniki:
- 1 średni seler
- duża garść rodzynek
- sól, cukier, sok z cytryny
- opakowanie kwaśnej śmietany 18% lub śmietany zmieszanej z majonezem
- ewentualnie: orzechy włoskie
Sposób przygotowania:
Rodzynki zalewam wrzątkiem i odstawiam na kilka minut.
Odcedzam.
Seler myję, dokładnie obieram i ścieram na średniej tarce.
Posypuję solą i skrapiam sokiem z cytryny. Z chęcią podałabym Wam ilości, ale
po pierwsze sama robię zawsze na oko, a po drugie i tak nie mam pojęcia ile
waży Wasz seler.
Starty seler odstawiam na co najmniej kwadrans.
Dodaję cukier, odsączone rodzynki oraz śmietanę i dokładnie
mieszam. Jeśli w domu brak alergików, posypuję prażonymi na patelni orzechami
włoskimi. Orzechy można też domieszać do sałatki.
Na zdrowie!
o tak bardzo przyjemna. Lubię seler, świetnie się splata z rodzynkami czy nawet ananasem:).
OdpowiedzUsuńNaciowy też zresztą lubię.
Pozdrowienia :)
Ja mam podobnie. Naciowego selera po prostu nie trawie. Za to korzeniowy uwielbiam. Swietny przepis na salatke :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To masz tak jak moj Mezczyzna: on tez za naciowym nie przepada, natomiast korzeniowy lubi. Ja lubie jeden i drugi :)
OdpowiedzUsuńja robię nieco inną :) seler jabłko śliwki w occie ( pokrojone w paseczki) majonez, śmietana i garść orzechów. :) pyyysza
OdpowiedzUsuńa czy macie sprawdzony przepis na gęś?
OdpowiedzUsuńAnia1_
Mam jedno bardzo ładne zdjęcie surówki z selera naciowego i buraczków, ale niestety nie doczeka się publikacji, bo nikt nie chciał tego jeść :) Rozumiem, że są różne gusta, ale nie będę przecież wstawiać przepisów, które mi zupełnie nie smakują :)
OdpowiedzUsuńNatomiast pomysł z dodaniem jabłka bardzo mi się podoba. Robię też czasami sałatkę z selerem ze słoiczka z groszkiem i ogórkiem. Też dobra.
->Ania1: Niestety nie mam :(
Moja ulubiona wersja surówki z selera to taka z ananasem, suszoną żurawną i odrobiną majonezu :)
OdpowiedzUsuńSunniva
Oooo, zapomniałam całkiem o tej surówce, ja za selerem nigdy nie przepadałam, ale teraz zdecydowanie lepiej mi smakuje. O dziwo naciowy w towarzystwie jabłek też mi podchodzi, np. jak w tej sałatce http://kuchennie.wordpress.com/2011/05/03/salatka-z-selera-jablka-i-sera/ Mężczyzna ma tak samo, niby nie lubi, ale w sałatce zjada i to bez grymaszenia ;)
OdpowiedzUsuń