Jestem szczególnie dumna z marynaty, to ona tu rządzi. Udoskonaliłam znaleziony w sieci przepis, wzbogacając go dodatkiem fantastycznej przyprawy ziołowej: mieszanki kminku, kolendry, gorczycy, pieprzu białego i czarnego oraz suszonej papryki czerwonej i zielonej. Aromat jest niezrównany.
I jeszcze powiem Wam w sekrecie, że to danie już dwa razy pomogło mi udobruchać Męża i odzyskać jego względy. Jeszcze w trakcie posiłku noże szczękały niczym miecze na polu walki, ale z ostatnim kęsem przyszło ukojenie, zaświeciło słońce, a zwaśnione strony padły sobie w ramiona. Chyba nie trzeba lepszej rekomendacji :-)
Chuda
Składniki na dwie osoby:
- ok. 500 g ładnych żeberek
- 1 cebula
- 5 ząbków czosnku
- 2/3 szklanki oleju
- 1 łyżka musztardy
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka soli
- 1-2 łyżki Podlaskiej przyprawy do mięs pieczonych i sosów
Do miski wlewam olej, mieszam z musztardą, octem, miodem i wsypuję pozostałe składniki. Cebulę oraz czosnek drobno siekam, dodaję do marynaty.
Opłukane i osuszone mięso kroję na porcje i wkładam do miski z marynatą dbając, by kawałki były zanurzone. Wstawiam do lodówki – im dłużej postoi, tym lepiej, minimum dwie godziny, a najlepiej całą noc.
Kawałki mięsa przekładam do rękawa foliowego, polewam marynatą, zapinam klipsami. Nakłuwam rękaw od góry w trzech miejscach i wstawiam do zimnego piekarnika, rozgrzewam go do 180 stopni (góra-dół) i piekę ok. godziny.
Podaję z ziemniakami, brokułami, buraczkami lub inną sałatką.
Bardzo lubię takie aromatyczne mięsiwa :)Przyprawę widziałam, ale nie zdecydowałam się kupić. Muszę to naprawić :)
OdpowiedzUsuńSmakowite są te zeberka! Dawno nie jadłam.
OdpowiedzUsuńPozdrówki
Dziś zagościły u mnie na stole. Pycha!!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że bardzo k4ótko trwa to pievzenie jak na żeberka. Chyba, że to przepus na jędrne żeberka. Ja lubię takie mięciutkie, rozplywające się. Jak smakują te wg tego przepisu?? Orzepus na marynatę brzmi interesująco.
OdpowiedzUsuń