Jeśli
planujecie przyjmowanie przyjaciół lub rodziny w ten weekend, to wreszcie
zdradzę Wam przepis na tartę, którą jak dotąd robiłam najczęściej. Większość
odwiedzających mnie znajomych, jeśli jeszcze nie próbowała, natknie się na nią
prędzej czy później, bo z upodobaniem karmię nią gości.
Właściwie zawsze
wychodzi, trzeba tylko bardzo uważać z solą, sam boczek i parmezan są już dość
słone. Jedyny minus jest taki, że zdecydowanie nie jest to danie dla osób na
diecie, ale też w odwiedzinach rzadko jemy więcej niż jeden kawałek.
Moja ulubiona,
niezawodna, najlepsza :)
Polecam.
Anka
Składniki:
ciasto:
- 220 g mąki pszennej (zazwyczaj mieszam luksusową lub tortową z krupczatką)
- duża szczypta soli
- 140 g zimnego masła
- 1 żółtko
- 1-2 łyżki zimnej wody
nadzienie:
- 3 pory (tylko białe części)
- ok. 150 g wędzonego boczku lub wędzonej szynki Speck
- 50 g parmezanu
- 1 jajko + 2 żółtka
- 1 (niepełna) szklanka śmietanki 30%
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- masło z łyżką oleju do smażenia
Sposób
przygotowania:
Najpierw
przygotowuję kruche ciasto. Można to zrobić nawet do 3 dni wcześniej i
przechowywać w lodówce.
Przesiewam
mąkę, mieszam z solą. Dodaję pokrojone w kostkę zimne masło i siekam lub
rozcieram opuszkami palców na drobne kawałeczki. Dodaję żółtko oraz odrobinę
wody i krótko zagniatam ciasto. Formuję placek (nie kulę, bo łatwiej potem
rozwałkować), owijam folią spożywczą i odkładam do lodówki na co najmniej
godzinę.
Schłodzone
ciasto cienko rozwałkowuję (polecam wałkowanie przez warstwę folii spożywczej –
bardzo ułatwia sprawę). Wykładam ciastem formę do tarty (moja ma ok. 24 cm
średnicy) i obcinam brzegi. Znowu wstawiam do lodówki na 20-30 minut.
Nakłuwam
ciasto widelcem, wykładam w formie papierem do pieczenia, wysypuję ryż lub
fasolę, żeby obciążyć ciasto. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni
na około 10 minut. Wyjmuję, zdejmuję papier z obciążeniem (ryż wsypuję do
pudełka, bo można go wykorzystać w ten sposób wiele razy) i znowu wstawiam
ciasto do piekarnika na 5-7 minut.
Wyjmuję i
odstawiam.
W czasie,
gdy ciasto się chłodziło przygotowuję farsz.
Jeśli chodzi
o wybór mięsa, to zazwyczaj biorę chudy wędzony boczek – jest najtańszy i
najłatwiej dostępny. Ale gdy ładnego boczku akurat nie ma, ratuję się na
przykład wędzoną szynką (stąd Speck wymieniony wśród składników). Obydwie
wersje są smaczne, sami zdecydujcie.
Boczek kroję
w drobną kostkę lub słupki. Podsmażam na patelni, przekładam do miski.
Pory myję,
kroję w półtalarki, lekko posypuję solą i podsmażam przez kilka minut na maśle
z dodatkiem łyżki oleju. Nie przysmażam, tylko czekam, aż zmiękną. Dodaję do boczku.
Parmezan
ścieram na drobnej tarce.
Mieszam
śmietankę z jajkiem i żółtkami, dodaję parmezan, wlewam mieszaninę do
przestudzonego boczku i porów. Doprawiam pieprzem, świeżo startą gałką
muszkatołową i, ewentualnie, odrobiną soli.
Wykładam
nadzienie na podpieczony spód tarty, wyrównuję. Wstawiam do piekarnika
nagrzanego do 180 stopni na 30-40 minut.
Podaję na
ciepło.
Jeśli chodzi o dodatki, to świetnie sprawdzają się mieszane sałaty z winegretem, można na przykład dodać pomidory, jeśli pora roku sprzyja. Ale ostatnio upiekłam sobie paprykę, zdjęłam skórkę, pokroiłam w paseczki i polałam miodowym winegretem. Rewelacja!
super propozycja :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to połączenie smaków w formie tarty :)
OdpowiedzUsuńWygląda znakomicie!:)
OdpowiedzUsuńThank you for the information, the article is very well-written.
OdpowiedzUsuńzrobiłam.
OdpowiedzUsuńgoście oczarowani
ja też :)
dziękuje
I o to właśnie chodzi :) Bardzo się cieszę :)
UsuńPozdrawiam.
Siedzi już w piekarniku :)
OdpowiedzUsuńczy zamiast parmezanu można dodać ostry ser żółty?
OdpowiedzUsuńJasne, że można.
Usuń