Zmieniłam zdanie odnośnie szparagów: najlepiej smakują pieczone w
szynce.
I to nawet bez masła!
Można je potem polewać winegretem, posypywać startym parmezanem i wymyślać różne inne
dodatki, ale równie dobrze można nie robić zupełnie nic, bo smakują po prostu obłędnie.
Anka
Składniki:
- pęczek zielonych szparagów
- tyle cieniutkich plastrów szynki parmeńskiej ile szparagów
- odrobina oliwy z oliwek
Sposób przygotowania:
Włączam piekarnik, ustawiam 220 stopni.
Szparagi myję, odłamuję zdrewniałe końce i obieram łodygi z
fioletowych łusek. Każdą łodygę owijam cieniutkim plasterkiem szynki.
Układam szparagi na blasze wyłożonej papierem do pieczenia,
skrapiam odrobiną oliwy. Wstawiam do piekarnika na około 10 minut.
Szynka oczywiście wcale nie musi być parmeńska, można wziąć inną tego typu, a nawet użyć bardzo chudego i bardzo cienko
pokrojonego boczku. Szparag powinien być owinięty prawie przezroczystym plasterkiem, a nie
okutany niczym zimową pierzyną (w mięsnym pokroili mi odrobinę za grubo). Ewentualnie można przerwać plaster
szynki na pół.
uwielbiam i szynkę parmeńską i szparagi, wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają!:)
OdpowiedzUsuńSzparagi pycha, ale szynka parmeńska to już zależy od przyrządzenia:)
OdpowiedzUsuńUU, rewelacja, muszę koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę apetycznie
OdpowiedzUsuńI tym razem bardzo smaczny pomysł choć tym razem zjadłam przyrządzone nie przez siebie - miałam wczoraj przyjemność posmakować w restauracji włoskiej; świetnie przepis ten może dopełnić odrobina mozzareli zawiniętej w szynce, parmezan na wierzchu i dodatek pomidorków koktajlowych :-)
OdpowiedzUsuń