Dzisiaj propozycja na letnią kolację. Od razu przyznam, że nazywa
się letnia tylko i wyłącznie z powodu białej papryki, bo cała reszta składników
jest dostępna przez cały rok, a dodatek majonezu mi osobiście w ogóle nie
kojarzy się z latem. W ogóle bardzo rzadko robię sałatki z majonezem z powodów
oczywistych (czytaj: kalorycznych), ale z tą sałatką wiążą się bardzo miłe wspomnienia.
(tu wszyscy, którzy nie mają czasu ani ochoty na osobiste wynurzenia
autorki, spokojnie pomijają poniższy akapit)
Otóż lat temu bardzo wiele często nocowałam u pewnej
koleżanki, która miała przemiłą rodzinę i tradycję rodzinnych śniadań. Właśnie
tam, w porze letnich wakacji, po raz pierwszy próbowałam sałatki, w której między innymi była biała
papryka i żółty ser. Jakie jeszcze składniki znajdowały się misce, tego nie
pamiętam, więc u siebie dodałam co mi akurat wpadło w ręce. Efekt jest bardzo przyjemny, ale
można jeszcze pomyśleć np. o jajku na twardo, natce pietruszki i innych niż
korniszony marynatach (papryka, pieczarki, itd.).
Anka
Składniki:
- 2 nieduże białe papryki
- ok. 20 dag żółtego sera
- ok. 10 dag szynki
- 3-4 korniszony
- mały słoiczek czarnych oliwek
- świeżo zmielony czarny pieprz, ewentualnie sól
- majonez
Sposób przygotowania:
Oliwki odcedzam, przekrawam na pół. Wszystkie pozostałe
składniki kroję w dość drobną kostkę. Posypuję pieprzem, dodaję majonez i
mieszam.
Smacznego!
Bardzo sympatyczna sałatka, muszę sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam jakiegoś fajnego przepisu. Wypróbuję!
OdpowiedzUsuńWyglada pysznie!!!
OdpowiedzUsuń