Mam nadzieję, że jesteście tak zajęci letnimi rozrywkami, że
w ogóle nie zauważyliście mojej nieobecności na blogu. Nie obiecuję, że się od
dzisiaj poprawię, ale prawie po trzech latach codziennego myślenia o tym, co wrzucę na
blog, ta przerwa na pewno mi się przydała.
A poza tym, po co gotować, skoro na obiad kupuję kilogram
czereśni i zagryzam sałatką z pomidorów :)
Owoce jemy codziennie, przy czym córka i ja
najbardziej kochamy czereśnie, a syn preferuje truskawki. Te ostatnie już się
kończą, ale rzutem na taśmę upiekłam ostatnio ciasto z ich dodatkiem. Pamiętajcie jednak, że absolutnie
nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na wierzch położyć na przykład śliwki lub
inne owoce (ciasta ze śliwkami są najlepsze!).
Ciasto jest wilgotne i dość długo zachowuje świeżość. Dla mnie
dodatek budyniu zawsze jest minusem, bo nie lubię, ale cała reszta otoczenia
wydaje się mieć odmienne zdanie.
Na wierzch wrzuciłam kruszonkę, która czekała na swoją kolej
w zamrażarce, ale truskawki można po upieczeniu posypać grubym cukrem tak jak w
oryginale na Moich Wypiekach lub oprószyć cukrem pudrem.
Anka
Składniki:
(tortownica o średnicy ok. 22cm)
- 100 g masła
- ½ szklanki drobnego cukru (lub trochę więcej)
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią lub ekstrakt waniliowy
- 1 duże jajko
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
- 1 1/3 szklanki mąki
- 1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie budyniu waniliowego lub śmietankowego (ok. 40g)
- ½ kg truskawek, odszypułkowanych
- kruszonka lub gruby cukier lub cukier puder do posypania
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej,
masło – bardzo miękkie.
Przesiewam mąkę, mieszam z proszkiem do pieczenia i
budyniem.
Ucieram masło z cukrem na puch, dodaję cukier waniliowy i
wrzucam jajko. Partiami dodaję na przemian mąkę i śmietanę,
krótko miksuję.
Wykładam ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na górze układam truskawki (przekrojone na pół, jeśli
duże, przecięciem do góry). Posypuje kruszonką (spokojnie wystarczy połowa tej porcji czyli po ¼ szklanki
cukru i mąki i 50 g masła) lub cukrem. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do
temperatury 180 stopni na około 50 minut (u mnie piekło się pięć minut dłużej).
Tak jak pisałam, można niczym nie robić kruszonki i dopiero
po wyjęciu z piekarnika oprószyć grubym cukrem lub cukrem pudrem.
Smacznego!
świetnie wygląda...;) lubię takie ciasta
OdpowiedzUsuńczytam, czytam i jeszcze raz czytam ;) i nie widzę ile tej śmietany?:)/zaba
OdpowiedzUsuńJakbyś wypatrzyła, to dopiero byłoby osiągnięcie! :)) Już dopisałam, dzięki :)
UsuńPyszne, upiekłam i wyszło dobre, ale piekłam w za niskiej temperaturze i wyszło trochę zakalcowate. Wielka prośba, dziewczyny: piszcie proszę, czy pieczecie z termoobiegiem, czy bez. Podobno z termoobiegiem temperatura rzeczywista jest wyższa...
OdpowiedzUsuń