Jakiś czas temu widziałam fragment programu Jamiego Olivera,
w którym przygotowywał pastę z makreli. Co prawda moim zdaniem najlepsza pasta
to taka z duża ilością masła, ale postanowiłam spróbować czegoś innego.
I słusznie! Pasta wyszła pyszna. Oczywiście nie pamiętałam
dokładnie ilości składników, wiem tylko, że osobiście uważałabym z ilością
chrzanu, bo wolę, żeby dominował smak makreli. U mnie chrzanu nie ma zbyt dużo, więc chętni mogą spokojnie dodać go więcej.
Anka
Anka
Składniki:
- 1 spora wędzona makrela
- ok. 100 g kremowego serka
- 2-3 łyżeczki chrzanu
- garść natki pietruszki
- 1 łyżka soku z cytryny
- świeżo mielony czarny pieprz
Sposób przygotowania:
Wrzucam wszystkie składniki do blendera i miksuję.
Nie zapominam tylko o obraniu makreli z ości.
Smacznego!
Uwielbiam chrzan. Będę musiała spróbować.
OdpowiedzUsuńLubię pastę z makreli. Z chrzanem nie robiłam, koniecznie muszę skosztować:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym chrzanem. Takiej jeszcze nie miałam okazji próbować. :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie u ciebie :)
OdpowiedzUsuńja robię prawie taką samą tyle, że z pstrąga i bez pietruszki i z dodatkiem oliwy, wg Nigelli ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, szczególnie, że lubię dodatki chrzanowe. Właśnie jem:) I już mogę powiedzieć, iż ten wariant pasty z makreli najlepiej mi smakuje.
OdpowiedzUsuń