Dzisiaj coś dla miłośników fig. Jeśli ktoś, tak jak na
przykład ja, w stosunku do fig żywi raczej obojętność, to i pewnie nadal ten
deser nie zrobi na nim wrażenia, ale jeśli ktoś lubi, to polecam.
Błyskawiczny, słodki i oryginalny. Jedyny minus to cena i
dostępność fig. Ale przecież wszystkiego trzeba spróbować.
Przepis stąd.
Anka
Składniki:
- 4 figi
- kawałek masła
- 2-3 łyżki płynnego miodu
- garść wyłuskanych pistacji
- odrobina cynamonu
- jogurt naturalny lub mascarpone do podania
Sposób przygotowania:
Włączam piekarnik z funkcją grilla na 220 stopni.
Wykładam blachę papierem do pieczenia. Figi nacinam od góry
na krzyż i rozchylam. W środek wkładam kawałeczek masła, polewam figi miodem,
posypuję cynamonem i pistacjami.
Wkładam do piekarnika na około 10 minut.
Podaję z jogurtem naturalnym lub mascarpone.
Prawda, że błyskawicznie?
Na razie jadłam tylko suszone i chętnie bym się na takie skusiła
OdpowiedzUsuńO, nigdy nie piekłam fig. Wyobrażam sobie, jak genialnie muszą smakować z miodem i orzechami..
OdpowiedzUsuńKocham figi! Cudowna propozycja! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńooo figi i pistacje ; ) tego jeszcze nie jadłam: ) Musi być genialne !
OdpowiedzUsuńdobra figa nie jest zła :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam świeże, a ostatnio obłędu dostałam mogąc się dorwać do zestawu - figa i pieczony kozi ser. ommmmm! :))))
mnie się podoba. nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuń