Jeśli lubicie mięso na słodko, to jest to danie dla Was i dla mnie. Nudny gulasz zupełnie zmienił charakter za sprawą marchewki i soku z pomarańczy i tym samym z dania symbolizującego w moim menu jesienną depresję wyszła całkiem intrygująca potrawa. Jeśli jednak gotujecie dla zwolennika klasyki, to nie eksperymentujcie, bowiem miast uznania, szacunku i chwały dostanie się Wam ciężkie spojrzenie pełne wyrzutu.
Tak było ze mną.
I pomyśleć, że mając na względzie niechęć Męża do cynamonu i goździków, odrzuciłam te składniki, choć serce mi się rwało. Chciałam, żeby wilk był syty i owca cała, ale nie wyszło. Bo w kuchni jak w życiu – nie zawsze wychodzi.
Osobiście polecam. Przepis Karola Okrasy z gazetki Lidla.
Chuda
Składniki:
- 1 kg mięsa gulaszowego (łopatka wieprzowa lub szynka wieprzowa)
- biały pieprz
- sól
- 40 g mąki pszennej
- 50 ml oleju rzepakowego
- 2 ząbki czosnku pokrojone w cienkie plasterki
- 2 cebule pokrojone w grubą kostkę (1cm x 1cm)
- 400 g marchwi pokrojonej w grube plastry
- szczypta majeranku
- 4 liście laurowe
- 2łyżki miodu
- 250 ml piwa
- 1 pomarańcza
- 0,5 l wody
Mięso kroję w grubą kostkę, doprawiam białym pieprzem i solą. Każdy kawałek dokładnie obtaczam w mące.
Na patelni rozgrzewam olej, obsmażam mięso z każdej strony na złoty kolor, często mieszając. Przekładam do garnka całą zawartość patelni, łącznie z płynem. Ja to robiłam na dwa razy, a wydawało mi się , że mam dużą patelnię. Kilogram mięsa to jednak sporo.
Na opróżnionej patelni, wyczyszczonej ręcznikiem papierowym, wlewam 2 łyżki miodu. Gdy miód zaczyna się pienić, dodaję pokrojone cebule i czosnek. Smażę do momentu zeszklenia cebuli. Następnie dodaję marchewkę w plasterkach, liście laurowe i majeranek. Mieszam wszystko razem.
Wszystko, co znajduje się na patelni, zalewam piwem. Piwo ma się zapienić i delikatnie zagotować.
Kiedy cebule się smażą, wrzucam do wrzątku wyszorowaną pomarańczę. Gdy ostygnie, Piotruś z Michasiem ścierają z niej skórkę, bijąc się o tarkę. Do gulaszu potrzebna jest skórka z tylko jednej ćwiartki. Pomarańczę, obtartą do żywego miąższu przez pracowitych syneczków, obieram z tego, co zostało i kroję na kawałki (każdą cząstke na pół).
Słodko-piwno-cebulową zawartość patelni dodaję do rondla z gulaszem, tam też wędruje pomarańcza w kawałakch oraz wiórki skórki z jednej ćwiartki. Dodaję 0,5 litra wody, mieszam i duszę. Duszenie w zwykłym, przykrytym garnku powinno trwać ok. 1,5 godziny, w moim szybkowarze mięso było mięciutkie już po 40 minutach.
o ja myślę że w niedzielę popełnię taki gulasz , lubimy połączenie mięsa i owoców a tu jeszcze moidek jest fiu fiu
OdpowiedzUsuńa mięso wieprzowe czy wołowinka ?
a i czy moją pomarańczę mogę sama obrać i potrzeć? nie mam Piotrusia ni Michałka
Co do rodzaju mięsa dodałam adnotację w przepisie, bo faktycznie zgubiłam. Kupuję na gulasz wieprzowinę, wołowe tylko na sztukamięs w sosie chrzanowym. Poamarańcza bez Piotrusia i Michasia to już nie to, ale może Kuba pomoże? ;-)
Usuńok kupię łopatkę bo szynka jest "sucha" a Kuba hmmm jak akurat będzie spędzał weekend w domu to kto wie kto wie ;-)
OdpowiedzUsuńno Chuda mój gulasz w garnku się pyrtoli , nie miałam białego pieprzu , miód mam lipowy a piwo strong , pomarańczę musiałam sama obierać więc nie wiem co z tego wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńa podawałaś to z ziemniakami widzę na fotce ja myślę że zaserwuję z ryżem ;-) jutro napiszę
pozdrawiam z kuchni
zrobione, podane z ryżem , pożarte
OdpowiedzUsuńpolecam ;-)
Cieszę się bardzo :-)
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam takie gulasze :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w odwiedziny przy okazji:)
http://kuchareczkamala.blogspot.com
Przygotowałem, ugotowałem i znikło. Poezja.
OdpowiedzUsuń