Uwielbiam wypieki z bananami, są miękkie i wilgotne, nie
trzeba dodawać zbyt dużo cukru i praktycznie zawsze się udają. Nic więc
dziwnego, że gdy tylko wypatrzę czerniejące banany, od razu planuję muffiny zkawałkami czekolady lub chlebek bananowy, albo szukam czegoś nowego.
Naturalną konsekwencją pysznych muffinek z kawałkami
czekolady były muffiny czekoladowo-bananowe. Wystarczyło wklepać w google
chocolate banana muffins i już na pierwszym miejscu wyskoczył przepis Nigelli.
Jeśli chodzi o muffiny, mam do niej spore zaufanie.
I słusznie.
Polecam.
Anka
Składniki:
- 225 g mąki
- 100 g brązowego cukru (dałam mniej białego)
- 1 łyżeczka sody
- 45 g kakao (dałam dwie czubate łyżki, czyli nieco mniej)
- 3 banany
- 2 jajka
- ½ szklanki oleju
Sposób przygotowania:
Przesiewam mąkę i kakao, mieszam z sodą.
W drugiej misce dokładnie rozgniatam banany, dodaję jajka i
olej, mieszam.
Łączę suche i mokre składniki.
Nakładam masę do formy na muffinki wyłożonej papilotkami.
Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 20 minut (w moim
piekarniku raczej na 25 minut, ale u mnie wszystko piecze się dłużej).
Studzę na kratce.
Pycha!
Jeśli macie ochotę, można oczywiście dodać posiekane kawałki czekolady, dowolnej.
uwielbiam połączenie bananów i czekolady, dodaję ten przepis do mojej listy 'do zrobienia' :)
OdpowiedzUsuńPyszne są te muffinki. :)
OdpowiedzUsuńLubię banany w wypiekach.
Pozdrowienia
ja oczywiście też wypróbuję, w końcu poprzednia wersja z kawałkami czekolady to ulubiona pozycja potomstwa mego licznego!
OdpowiedzUsuńTylko na jakiej kratce studzisz Aniu?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI co to za posypka? Bo bardzo pięknie zdobi i wybitnie pasuje kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńKratka (a raczej paski) to po prostu standardowa wkładka do piekarnika w formie metalowych prętów, widać na tym zdjeciu:
Usuńhttp://www.dwiechochelki.pl/2011/02/bueczki-drozdzowe.html
Posypka, to gruby cukier kupiony w którymś markecie w zestawie z różowymi kuleczkami i różowymi groszkami (wszystko z myślą o córce :)).
Smacznego!
Dzięki za wyjaśnienia.
UsuńA czemu studzisz na kratce? Przepraszam, jeśli to głupie pytanie, ale w żadnym innym przepisie na muffinki się nie spotkałam z tą metodą, ja po prostu zawsze stwierdziwszy, że się upiekły wyciągam je z piekarnika i siup na jakiś talerz. A na dodatek często piekę drugą turę, więc tym bardziej nie wiem jak miałabym te pierwsze studzić na kratce. Czy to konieczny zabieg?
moje ulubione muffinki, próbowałam ten przepis i są czadowe, co prawda ja praktycznie nie używam cukru i dałam ledwie dwie łyżki, ale i tak były pyszne ;) jakiego kakao używasz?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko