Aby zdobyć podstawowy składnik naszego pasztetu udajemy się na łąkę albo miedzę daleko od szosy i zbieramy młode listki pokrzywy przed kwitnieniem, zatem w maju.
- A te starsze się nie nadadzą? - zapytała przekornie moja Mama, która energicznie okopywała grządki truskawek, gdy ja skubałam pokrzywy na miedzy.
Nie mam pojęcia, bo to mój debiut w zakresie wykorzystania chwastów w kuchni. Stosowałam się do zaleceń Izabeli Lewosińskiej, autorki książki „Kuchnia którą polubisz”. Autorka zapewnia, że młoda pokrzywa jest bogatym źródłem witamin C, K, B2.
Chuda
Składniki:
- 5 szklanek posiekanej pokrzywy
- 1 średni por
- 0,5 szklanki kaszy jaglanej
- 1 jajko (zapomniałam)
- 2 ząbki czosnku (dałam 3)
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki przyprawy warzywnej typu vegeta (albo 2 łyżki mielonych warzyw suszonych i 1/3 łyżeczki soli)
- 4 łyżki oliwy z oliwek
Kaszę jaglaną płuczę, zalewam 1,5 szklanki wody, doprowadzam do wrzenia i gotuję na małym ogniu do miękkości ok. 20 minut. Kasza wchłonie całą wodę, więc trzeba pilnować i mieszać.
Por myję dokładnie, kroję wzdłuż na pół i potem w półplasterki razem z zieloną częścią. Na dużej patelni rozgrzewam oliwę, duszę na niej pora ok. 5 minut.
Listki pokrzywy myję dokładnie i osuszam (odwirowuję jak wszystkie zielone liście w suszarce do sałaty), kroję drobno (ale bez przesady, i tak na końcu wszystko się miksuje) i wrzucam na patelnię do pora. Wlewam 0,5 szklanki wody, wsypuję przyprawę warzywną. Wszystko razem duszę pod przykryciem przez 10 minut.
Do miski wsypuję ugotowaną kaszę, uduszone pokrzywy z porem, czosnek przeciśnięty przez praskę i jajko (o którym zapomniałam). Wszystko miksuję na gładką masę.
Formę do zapiekania smaruję oliwą i nakładam masę. Wystarczyło jej na 6 gniazd przeciętnych muffinek, 6 niedużych porcji. Zapiekam 20 minut w temperaturze 180 stopni. Z wierzchu nieco przyciemnieje, ale w środku jest intensywnie zielony.
W smaku przypomina dobrze przyprawiony szpinak, ale to zapewne z powodu czosnku :-)
ja majowe pokrzywy parzę i naparem płucze włosy a jak kiedyś mi fryzjerka trwałą spaliła to jadłam pokrzywy jako dodatek do twarożku żeby szybciej rosły ;-) o własnie teraz też fryzjerka pofantazjowała i muszę pojeść szybciej osiągnę efekt mojej wizji fryzury !
OdpowiedzUsuńpasztetu nie zrobię bo nie przepadam za takim "czymś"