Ciągle nie miałam czasu się pochwalić, a przecież dzięki poniższej sałatce wygrałam nagrodę! W drugim zadaniu konkursu Electrolux SuperChef jury przyznało mi 3. miejsce i już od wczoraj w mojej kuchni znajduje się wypasiony ręczny blender.
Przy okazji jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim, którzy chcieli zagłosować na moje przepisy w konkursie.
Strrrrasznie się cieszę z nagrody! :)
Anka
------------------------
Z głupia frant, kompletnie nie przejmując się brakiem czasu
na wszystko, wzięłam udział w konkursie i teraz zgodnie z grafikiem musiałam przygotować
sałatkę.
Na szczęście przygotowywanie sałatek o tej porze roku nie
stanowi kłopotu. Problemem jest raczej co by tu wybrać, bo w warzywniakach
znowu zostawiam nieprzyzwoite sumy po długiej i ciężkiej zimie (czekam na
czereśnie!). Tym razem jednak nie zastanawiałam się zbyt długo (bo nie miałam
kiedy), tylko kupiłam szparagi i poszłam w klasykę.
Do sałatki można dodać ser (posypać parmezanem lub dodać
fetę, ale ja wybrałam wersję prostszą), a jeśli chodzi o sos, to nie zaszkodzi
przełamać go odrobiną miodu.
Aha, głosujcie proszę, chociaż wiem, że czasu jest mało. I przy
okazji dziękuję Wam pięknie za głosy na poprzedni przepis!
Anka
Składniki:
- pęczek szparagów
- ok. 70 g szynki dlugodojrzewającej
- ok. 4 kromek czerstwego chleba
- kilka liści sałaty do podania
sos:
- 1 żółtko
- 2-3 łyżki oliwy
- odrobina soku z cytryny
- musztarda, sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Szparagi myję, odłamuję zdrewniałe końcówki (trzeba wyczuć,
w którym miejscu szparag robi się twardy, odłamać i końcówkę wyrzucić), pozbawiam
łodygi fioletowych łuseczek i gotuję na parze lub w osolonej i lekko ocukrzonej
wodzie. Odcedzam, kroję na niewielkie kawałki.
Szynkę smażę na nieprzywierającej patelni na chrupko.
Układam na papierowych ręcznikach, żeby odsączyć tłuszcz. Łamię na małe
kawałki.
Z chleba okrawam skórki i kroję w drobną kostkę. Układam na
blasze, lekko skrapiam oliwą i wstawiam do piekarnika pod rozgrzany grill.
Piekę na złoto, przewracam w trakcie pieczenia.
Wszystkie składniki układam na talerzu na liściach sałaty lub
wrzucam do miski.
Teraz sos. Płynne żółtko jest tu kluczowym składnikiem (w
obawie przed salmonellą, sparzyłam skorupkę). Do miseczki wkładam żółtko,
dodaję sól, pieprz, sok z cytryny i odrobinę musztardy. Wszystko mieszam
trzepaczką. Stopniowo wlewam oliwę nadal mieszając, ale nie za długo i nie za
dużo oliwy, bo nie chcę mieć typowego majonezu.
Polewam sałatkę sosem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz