Niestety, odkryłam nową miłość. Te chrupiące ciasteczka są
po prostu przepyszne. A w dodatku jeśli w środku jest pełno pistacji i
suszonych wiśni, to po prostu trudno się powstrzymać przed zjedzeniem
kolejnego.
Dlatego już zamknęłam wszystkie w pudełku i czekają na
święta.
Przepis stąd, trochę zmodyfikowany.
Anka
Składniki:
- 250 g mąki (około 1 i 2/3 szklanki)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 150 g cukru pudru
- 100 g pistacji
- co najmniej 50 g suszonych wiśni
Sposób przygotowania:
Przesiewam mąkę, mieszam z proszkiem do pieczenia. Siekam
suszone wiśnie i razem z pistacjami dorzucam do mąki. Tak przy okazji: jeśli
będzie się Wam chciało łuskać 150 g pistacji i dodacie nawet 100 g suszonych
wiśni – jeszcze lepiej.
Jajka ucieram z cukrem pudrem. Wsypuję suche składniki
mieszam łopatką, a potem króciutko zagniatam na wysypanej mąką stolnicy.
Formuję wałek o długości około 30 cm. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180
stopni na około 25-30 minut (moje ciasto piekło się odrobinę za długo).
Po wyjęciu z piekarnika czekam chwilę, żeby odrobinę
przestygły. Kroję bardzo ostrym nożem (lub nożem z ząbkami) na plastry o
grubości około 1 cm. Rozkładam na blasze i wstawiam do piekarnika nagrzanego do
140 stopni na 20-25 minut, wszystkie ciasteczka odwracam w połowie pieczenia.
Smacznego!
Takich jeszcze nie robiłam...
OdpowiedzUsuńBosko wyglądają! Pochrupałabym:)
OdpowiedzUsuńMmm, uwielbiam! Z pistacjami i suszonymi wiśniami musiały być wyjątkowo pyszne :)
OdpowiedzUsuń