Ilości składników jak zwykle podaję na oko, gdybyście nie mieli naprawdę małej keksówki (dół foremki ma 20x10 cm), można dorzucić więcej marchewki albo mocniej zmienić smak i dodać ciecierzycę (pewnie, że lepsza, gdy sama sobie ugotuję, ale za to puszka była pod ręką).
Składniki:
- 1 cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- 4-5 marchewek
- 1 pietruszka
- około 1 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 50 g pestek z dyni
- garść natki pietruszki
- 1 liść laurowy,
- po 2 ziarnka jałowca i ziela angielskiego
- 1-2 łyżki sosu sojowego
- sól, pieprz
- masło i olej
Cebulę obieram, kroję w kostkę. Czosnek lekko miażdżę, siekam na małe kawałki. Marchewkę i pietruszkę obieram, ścieram na grubej tarce.
Na patelni rozpuszczam masło z łyżką oleju (tłuszcze weźcie według uznania, ja dodałam masło, bo lubię), wrzucam cebulkę, posypuję solą, pieprzem, dodaję liść laurowy, ziele angielskie i jałowiec. Smażę, aż się ładnie zeszkli. Wlewam sos sojowy. Dodaję startą marchewkę i pietruszkę, chwilę smażę, potem wszystko duszę do miękkości - jeśli trzeba dodaję trochę masła (suchy pasztet nie jest dobry, ja dodałam sporo). Na koniec wyjmuję ziarna ziela i jałowca oraz liść laurowy i miksuję wszystkie warzywa.
Gdy warzywa się duszą miksuję pestki z dyni razem z natką pietruszki. Miksuję też kaszę jaglaną - nie jest to takie znowu proste, więc żeby była gładsza dodaję ok. 3 łyżek oleju (wzięłam akurat słonecznikowy, bo taki stał w szafce).
Łączę wszystkie składniki, dokładnie mieszam. Nakładam do małej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 45-50 minut.
Pyszne!
Uwielbiam kaszę jaglaną, ale nie przygotowywałam jej jeszcze w formie pasztetu. Muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńhttp://iwonka-bloguje.blogspot.com